Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 22.04.2025 06:18 Publikacja: 25.08.2023 17:00
Słynne zdjęcie, z którego Jeżowa tuż po rozstrzelaniu wyretuszowano. Od lewej: Kliment Woroszyłow, Wiaczesław Mołotow, Józef Stalin i Nikołaj Jeżow
Foto: CPA Media Pte Ltd / Alamy Stock Photo/ BE&W
Kto zagłębił się choć trochę w historii sowieckiej Rosji, temu nie trzeba tłumaczyć, o kim jest nowa powieść Herkusa Kunčiusa. Jej tytuł „Żelazna rękawica Stalina” to przecież przydomek, który potomni nadali Nikołajowi Iwanowiczowi Jeżowowi w obliczu jego okrutnych dokonań. Inny jego pseudonim to „Krwawy karzeł”, ale to już by chyba źle wyglądało na okładce.
Dlaczego 58-letni Herkus Kunčius, Litwin rodem z Wilna, autor kilkudziesięciu książek – prozatorskich, dramatów, esejów; ta najnowsza to czwarta przetłumaczona na polski – sięga do postaci ludobójczego zbrodniarza? Architekta Wielkiego Terroru z lat 1936–1938, zbrodni na masową skalę, która pochłonęła według różnych szacunków od 700 tys. do 1,2 mln ofiar. Ekspresowo wydawane wyroki śmierci uderzyły w stare pokolenie bolszewików i tych młodszych członków partii, w ich rodziny, a także środowiska twórcze, dowództwo Armii Czerwonej, resztki „wrogów klasowych” oraz w zwykłych, umęczonych terrorem Rosjan. Ale też z czasem czystka, sterowana zza pleców Jeżowa przez Stalina, zataczała coraz szersze kręgi i dotknęła liczne mniejszości, m.in. Finów, Niemców, Koreańczyków, Łotyszy, a przede wszystkim Polaków (aż 110 tys. zamordowanych wskutek ludobójczego rozkazu).
Sława Davida Hockneya działa z magnetyczną siłą. Od pierwszego więc dnia jego wystawa w Paryżu ściąga tłumy, a j...
Rzadko zdarza się spektakl, który przeżywa się w takich emocjach jak „Dziady” Mai Kleczewskiej z teatru w Iwano-...
Wokół modelu opieki nad dziećmi w Szwecji i Norwegii narosło wiele mitów. Wyjaśnia je w swoich reportażach Macie...
„PGA Tour 2K25” przypomina, że golf to nie tylko rodzaj kołnierza czy samochód.
Kluczem do rozwoju emocjonalnego dziecka jest doświadczenie, a nie informacja – wyjaśnia Jonathan Haidt.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas