Na narożniku kamienicy na rogu Puławskiej i Rakowieckiej, gdzie przez cztery lata gierkowskiego liberalizmu małżeństwo Walendowskich prowadziło swój „Salon", zawisła tablica pamiątkowa, ale dotąd nie pojawiła się żadna poświęcona mu poważniejsza praca. Jak to dobrze, że w roku, w którym obchodzimy czterdziestolecie zawiązania się KOR, tę lukę wypełnia „wielogłos" Ośrodka Karta.
Bo przecież, chociaż doczekaliśmy biografii opozycjonistów, monografii tytułów, partii i sporów lat 1976–1980, nie sposób mówić o pełnej czy bodaj po prostu uczciwej historii polskiej myśli politycznej czy kultury niezależnej tamtego czasu bez opisania Salonu, w zaproszeniach przewrotnie określanego mianem „świetlicy". Premiera pierwszego numeru „Zapisu". Pierwszy wykład Pawła Śpiewaka o „warszawskiej szkole historii idei". Pierwszy występ publiczny Jana Krzysztofa Kelusa i początek jego kruszenia „monopolu fonograficznego PRL". Pierwszy koncert Jacka Kaczmarskiego poza bezpiecznym światem klubów studenckich, pierwsza publiczna lektura wierszy Stanisława Barańczaka, debiuty Piotra Wierzbickiego, Antoniego Pawlaka, Lecha Dymarskiego. To wszystko zdarzyło się tam, na stu metrach mieszkania nr 35 – plus kolportaż kilku ton bibuły.