Michał Dworczyk: Od harcerza do szefa kancelarii premiera

Największym atutem nowego szefa Kancelarii Premiera nie jest stosunkowo młody wiek, doświadczenie w pracy w administracji państwowej ani nawet to, że w przeszłości działał w harcerstwie. Michał Dworczyk ma coś w PiS wyjątkowego: cieszy się zaufaniem i Mateusza Morawieckiego, i szeregowych działaczy, i partyjnej wierchuszki.

Aktualizacja: 25.12.2017 12:55 Publikacja: 25.12.2017 00:01

Szybki awans ze stanowiska wiceministra obrony na szefa Kancelarii Premiera na niejednym zrobił wraż

Szybki awans ze stanowiska wiceministra obrony na szefa Kancelarii Premiera na niejednym zrobił wrażenie

Foto: Reporter, Andrzej Iwańczuk

Od niespełna tygodnia Michał Dworczyk kieruje jednym z najważniejszych urzędów w państwie. Ale dla urodzonego 22 lipca 1975 r. polityka nie jest to pierwszy kontakt z Kancelarią Premiera. Za pierwszych rządów PiS był już w niej doradcą. Trudno jednak porównywać te stanowiska. Wtedy Dworczyk był jedną z kilkudziesięciu osób doradzających premierowi. Teraz jest jednym z najważniejszych współpracowników szefa rządu.

Wszystko to dzieje się w skomplikowanej sytuacji politycznej. Za jeden z głównych problemów Mateusza Morawieckiego uznaje się brak zaufania ze strony polityków PiS, zwłaszcza tych szeregowych. To sprawia, że przed jego doradcami stoją szczególne wyzwania. – Jako osoba, która cieszy się zaufaniem zarówno PiS, jak i samego Mateusza Morawieckiego Dworczyk łączy dwa środowiska – mówi nam ważny polityk partii rządzącej.

Pozostało 93% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Plus Minus
Rafael Nadal. Nikt tak pięknie nie cierpiał
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Straszne skutki wyłączenia telewizora
Plus Minus
Jan Bończa-Szabłowski: Potępienie Fausta
Plus Minus
Jan Maciejewski: Zemsta cudu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Anora” jak dawne zwariowane komedie, ale bez autocenzury