Aktualizacja: 05.09.2019 17:33 Publikacja: 06.09.2019 19:00
Wielkie gospodarstwa rolne ziem zachodnich (na zdjęciu jedno z nich, 1947 r.) były nowej władzy po prostu potrzebne. Tylko kto miał nimi zarządzać? Przecież nie przybyła ze Wschodu wiejska biedota
Foto: PAP
Znajoma opowiadała mi kiedyś o swoich dziecięcych wakacjach regularnie spędzanych na wsi u dziadka. Pan Dmochowski codziennie o piątej rano objeżdżał konno wszystkie cztery majątki ziemskie, którymi zarządzał. A w niedzielę sadzał wnuki do bryczki i tak, z całą paradą, jechali na mszę do pobliskiego kościoła.
W tamtej opowieści niby wszystko się zgadzało, jeden tylko szczegół mógł budzić zdziwienie postronnych: znajoma jest moją rówieśnicą, a ja urodziłem się przecież dwanaście lat po zakończeniu wojny, jak również po wydaniu dekretu o reformie rolnej, który definitywnie – wydawałoby się – skasował w Polsce klasę ziemian oraz jej styl życia.Wbrew pozorom nie było tam jednak żadnego anachronizmu. Co więcej, wspomnienia podobnych wakacji, spędzanych na dworskim gazonie i w dwukonnej bryczce, ma całkiem spora grupa osób nadal czynnych zawodowo, z którymi na co dzień się stykamy. Zafundowali im je ludzie, którym historia stworzyła niepowtarzalną okazję odbudowy ich dawnego świata, wyrokiem bezwzględnej władzy skazanego, wydawałoby się, na zagładę. Ziemiańskie życie po 1945 r. to epizod może mniej efektowny, jeśli porównać go z poziomem materialnej egzystencji tej klasy przed wybuchem wojny, ale nie mniej fascynujący.
Akt o sztucznej inteligencji to pierwsza próba kompleksowego uregulowania AI na świecie. W jaki sposób unijne przepisy wpłyną na rozwój i wykorzystanie sztucznej inteligencji w Europie i poza nią?
„Nowy świat na Marsie” Roberta Zubrina należy czytać wraz z wcześniejszą książką „Czas Marsa”, która ukazała się w połowie lat 90. A to w celu odnotowania zmian, jakie nastąpiły w astronautyce w ciągu ostatnich 30 lat.
„Abalone Go” to podróżna wersja klasycznej gry logicznej.
Poezja Zdzisława Lipińskiego jest zdyscyplinowana i skondensowana. Bardziej uwydatnia ciszę, przeciwwagę dla rozgadanej kultury masowej.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
„Viva Tu” to pierwsza płyta Manu Chao od 17 lat. Artysta wynagradza nam oczekiwanie z nawiązką.
„Nowy świat na Marsie” Roberta Zubrina należy czytać wraz z wcześniejszą książką „Czas Marsa”, która ukazała się w połowie lat 90. A to w celu odnotowania zmian, jakie nastąpiły w astronautyce w ciągu ostatnich 30 lat.
„Abalone Go” to podróżna wersja klasycznej gry logicznej.
Poezja Zdzisława Lipińskiego jest zdyscyplinowana i skondensowana. Bardziej uwydatnia ciszę, przeciwwagę dla rozgadanej kultury masowej.
„Viva Tu” to pierwsza płyta Manu Chao od 17 lat. Artysta wynagradza nam oczekiwanie z nawiązką.
Podczytuję po raz kolejny opowieści o Wiedźminie przed premierą nowej książki i czekam na domknięcie serialu „Yellowstone” – jednej z najlepszych tego typu produkcji od lat.
„Ojciec” Agaty Dudy-Gracz to przypowieść o artyście zafiksowanym na swoim dziele. Co jeszcze jest gotów zrobić dla sztuki oprócz zdeptania własnej rodziny?
To, czego jesteśmy świadkami, to zupełnie nowy ustrój naprzemiennej „tyranii wyborczej”, w którym zmieniają się u władzy dwa nienawidzące się autorytaryzmy. Ze staroświeckiej demokracji została tylko atrapa głosowania.
John Cabot i jego załoga przycumowali do brzegu 24 czerwca 1497 roku jako pierwsi Europejczycy, którzy postawili stopę w Ameryce Północnej od czasów Normanów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas