[b]Tak uznał w wyroku Sąd Najwyższy (sygn. I CSK 444/09).[/b]
Sprawa, której wyrok ten dotyczy, ma długą historię. Początek dała jej umowa zawarta w 1994 r. przez spółkę z o.o. T. ze spółką akcyjną K., zajmującą się handlem zagranicznym, nazwana umową komisu w handlu zagranicznym.
[srodtytul]Ziemniaki za bawełnę [/srodtytul]
Spółka T. zobowiązała się do dostarczenia kontrahentce na swój koszt 70 tys. ton ziemniaków, które skupowała od poddostawców. W umowie została wskazana cena ziemniaków uzgodniona przez spółkę K. z uzbeckim kontrahentem, do którego miały one trafić. Wynagrodzenie spółki K. ustalono jako procent od tej ceny.
Zgodnie z umową sprzedaży zawartą przez spółkę K. z uzbeckim kupcem miał on płacić jej za ziemniaki dostawami bawełny. Była to więc umowa barterowa. Za bawełnę zaś płaciła spółka austriacka. Pieniądze zaliczane jako zapłata za ziemniaki trafiały zarówno do spółki K., jak i spółki T. oraz poddostawców.