Reklama
Rozwiń

Weksle: postępowanie nakazowe sposobem na szybszą windykację

Postępowanie cywilne | Gdy sąd niewłaściwie wykłada prawo

Publikacja: 03.11.2018 12:49

Weksle: postępowanie nakazowe sposobem na szybszą windykację

Foto: Adobe Stock

Postępowanie nakazowe, zwłaszcza gdy powód pozywa na podstawie weksla, jest sposobem na szybszą windykację. Sąd wydaje nakaz zapłaty na podstawie weksla, którego prawdziwość i treść nie nasuwa wątpliwości. Może odmówić tylko w ściśle określonych wypadkach. Z chwilą wydania nakaz stanowi tytuł zabezpieczenia. Jeśli zatem sąd, na żądanie pozwanego, nie ograniczy zabezpieczenia albo nie wstrzyma wykonania nakazu, jest on instrumentem umożliwiającym windykację, i to mimo prowadzonego postępowania.

Dwa ważne wyroki

Jeśli pozwany zamierza zaskarżyć nakaz, musi w ciągu dwóch tygodni od doręczenia wnieść zarzuty. Postępowanie nakazowe jest stosunkowo tanie dla wierzyciela. Powód, wnosząc pozew, uiszcza 1,25 proc. dochodzonej kwoty, a pozwany, składając zarzuty, 3,75 proc. kwoty z pozwu. Powoduje to, że weksel jest popularnym instrumentem zabezpieczającym zapłatę wierzytelności z umów.

Czytaj też:

SN: po zapłatę weksla do sądu dłużnika

Jak dochodzić roszczeń w postępowaniu nakazowym i upominawczym

We wrześniu 2018 r. Trybunał Sprawiedliwości UE wydał dwa wyroki. W ich efekcie niemożliwe wydaje się rozpoznanie sprawy w postępowaniu nakazowym prowadzonym na podstawie weksla wobec konsumenta. W pierwszym wyroku 13 września 2018 r., w polskiej sprawie C-176/17, TSUE podkreślił, że:

- prawo krajowe musi umożliwiać w każdym postępowaniu nakazowym kontrolę z urzędu potencjalnie nieuczciwych warunków umowy będącej podstawą dochodzonego roszczenia;

- zgodnie z polskim prawem sąd może zbadać taką umowę w dwóch sytuacjach: gdy uzna, że nie ma podstaw do wydania nakazu zapłaty (co następuje, tylko gdy są wątpliwości co do treści weksla), albo gdy pozwany wniesie zarzuty od nakazu, po spełnieniu warunków formalnych i uiszczeniu wysokiej opłaty sądowej.

TSUE uznał, że istnieje ryzyko, iż konsument nie wniesie zarzutów albo że będą one niedopuszczalne, czego efektem jest brak skutecznej kontroli potencjalnie nieuczciwego charakteru warunków umowy zabezpieczonej wekslem. Zdaniem Trybunału polska regulacja dotycząca postępowania nakazowego z weksla przeciwko konsumentowi jest niezgodna z dyrektywą 93/13.

20 września 2018 r., w słowackiej sprawie C-448/17, TSUE potwierdził taką wykładnię dyrektywy 93/13.

Po wydaniu wspomnianych wyroków wydaje się jednoznaczne, że sąd nie może wydać nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym na podstawie weksla własnego gwarancyjnego wobec konsumenta. Prawo nie przewiduje bowiem kontroli z urzędu stosunku podstawowego zabezpieczonego wekslem. Ponadto dyrektywę narusza sposób zaskarżenia nakazu przez konsumenta – ściśle sformalizowany i kosztowny.

W polskim i europejskim obrocie prawnym za konsumenta uznaje się m.in. poręczyciela będącego małżonkiem dłużnika (wyrok SN z 10 maja 2017 r., I CSK 477/16), czy też znaczącego akcjonariusza zawierającego umowę zastawu na rzecz banku finansującego spółkę (wyrok SN z 10 marca 2016 r., III CSK 167/15). W wyroku z 14 marca 2013 r. (C-419/11) TSUE uznał wprawdzie, że konsumentem nie jest dyrektor zarządzający będący większościowym wspólnikiem, poręczający weksel zabezpieczający kredyt dla spółki. Wymagane jest ścisłe powiązanie zawodowe ze spółką, by uznać taką osobę za przedsiębiorcę. Pogląd ten został jednak złagodzony w wyroku TSUE z 3 września 2015 (C-110/14), gdzie nakazano badać odrębnie każdą umowę zabezpieczającą, by stwierdzić, czy mamy do czynienia z przedsiębiorcą czy konsumentem.

Poglądy wyrażone w wyrokach TSUE z 13 i 20 września 2018 r. mogą znaleźć więc zastosowanie, także gdy dochodzone są roszczenia wobec przedsiębiorców, a poręczycielami weksli są ich małżonkowie, wspólnicy, a nawet osoby trzecie. Skutkiem wyroków jest powstanie ryzyka, iż weksel gwarancyjny nie będzie efektywnym instrumentem windykacyjnym.

Jeszcze raz na wokandzie

Zgodnie z utrwaloną w prawie europejskim zasadą acte éclairé, wyrok TSUE wydany w wyniku pytania prejudycjalnego wiąże nie tylko sąd pytający, ale i inne sądy krajowe każdego państwa UE. Wykładnia prawa unijnego w nim zawarta jest skuteczna z mocą wsteczną. Interpretacja wyrażona w omówionych wyrokach powinna więc wiązać w sprawach zawisłych obecnie przed sądami.

Na gruncie prawa polskiego powstaje wątpliwość, czy wyrok TSUE może stanowić podstawę wznowienia zakończonego już postępowania. Dopuszczalność takiej skargi można wywieść z zasady efektywności prawa europejskiego. Nakazuje ona, by państwa członkowskie podejmowały wszelkie właściwe środki w celu wykonania zobowiązań wynikających z aktów UE i powstrzymały się od jakichkolwiek środków, które mogłyby temu zagrozić. Reguła ta nie ma charakteru absolutnego i nie wymaga bezwzględnego wzruszania prawomocnych wyroków niezgodnych z prawem unijnym.

Jeżeli jednak prawo krajowe przewiduje wyjątek od zasady powagi rzeczy osądzonej, ma on zastosowanie również do orzeczeń TSUE. Zarówno sądy, jak i literatura prawa uznają, że wyrok TSUE wydany w wyniku pytania prejudycjalnego należy uznać za równoważny z orzeczeniem polskiego TK. Zgodnie z zasadą równoważności, jeśli przepisy dopuszczają wznowienie na podstawie wyroku TK, przez analogię i zgodnie z zasadą efektywności należy dopuścić wznawianie postępowania na podstawie wyroku TSUE. Można także uwzględnić pogląd wyrażony w wyroku SN z 10 listopada 2017 r. (V CO 96/17), w którym dopuścił wznowienie postępowania w wyniku wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, jeśli okoliczności w nim stwierdzone można uznać za podstawę stwierdzenia nieważności orzeczenia. Jeśli zatem konsument jest w stanie wykazać, że wskutek wadliwej wykładni dyrektywy i przepisów k.p.c. pozbawiono go możności działania, skarga o wznowienie byłaby dopuszczalna. Ewentualny termin do wznowienia postępowania kończyłby się 13 grudnia 2018 r.

W naszej ocenie dopuszczalna może być skarga o wznowienie postępowania zakończonego wyrokiem lub nakazem zapłaty, w którym sąd orzekł na niekorzyść konsumenta, dokonując wykładni przepisów sprzecznej z wyrokami TSUE.

Michał Jackowski jest adwokatem i partnerem zarządzającym DSK Kancelaria a Łukasz Szmit jest w tej kancelarii radcą prawnym i szefem praktyki windykacyjnej

Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Tortur nie było, można się rozejść?
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: Wolna Wigilia? Pokaz niekonsekwencji rządu Donalda Tuska
Opinie Prawne
Pietryga: Słowa sędziego Marciniaka jak kasandryczna przepowiednia
Opinie Prawne
Pietryga: Czy pięciominutowy „comeback” Ryszarda Kalisza zagrozi demokracji?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Opinie Prawne
Kappes, Skrzydło: Neosędziowie SN mieliby orzekać o ważności wyborów? Naprawdę?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku