Marcin Wojewódka: Czy pensje członków Rady Polityki Pieniężnej należy oskładkować?

Członkowie Rady Polityki Pieniężnej trzymują znaczące wynagrodzenie i nie opłacają z tego tytułu składek. Czy to prawe i sprawiedliwe?

Publikacja: 12.02.2025 05:21

Warszawa, 08.09.2022. Prezes NBP Adam Glapiński, z urzędu będący także przewodniczącym Rady Polityki

Warszawa, 08.09.2022. Prezes NBP Adam Glapiński, z urzędu będący także przewodniczącym Rady Polityki Pieniężnej, podczas konferencji prasowej w siedzibie NBP w Warszawie

Foto: Rafał Guz/PAP

Analiza obowiązujących przepisów wskazuje, że istnieją w Polsce grupy osób otrzymujących znaczące wynagrodzenie pokrywane ze środków publicznych, które nie opłacają z tego tytułu składek na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne. Jedną z nich są członkowie Rady Polityki Pieniężnej otrzymujący miesięczne wynagrodzenia w wysokości ponad 40 tys. zł. W dzisiejszym stanie prawnym nie są one oskładkowane. Zaprawdę, prawe to i sprawiedliwe?

Czytaj więcej

Tajemnicze protokoły z posiedzeń RPP. Co chce ukryć prezes Glapiński?

Rada Polityki Pieniężnej i tytuł podlegania ubezpieczeniom społecznym

W pierwszej kolejności przypomnijmy, że zasady podlegania ubezpieczeniom społecznym regulowane są przez przepisy ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych. Regulacje tej ustawy zawierają katalog tzw. tytułów do ubezpieczeń społecznych, czyli wskazują, w jakim przypadku naliczanie składek na ubezpieczenia społeczne jest obowiązkowe lub dobrowolne. Przykładowo ustawodawca zdecydował, że obowiązkowo ubezpieczeniami objęci są między innymi pracownicy, duchowni, stypendyści sportowi, posłowie i senatorowie, członkowie rad nadzorczych, a także małżonek prezydenta RP.

Powyższy katalog jest co do zasady zupełny, chociaż w praktyce może zdarzyć się tak, że w jakimś innym akcie prawnym ustawodawca postanawia, że dany stosunek lub składnik wynagrodzenia jest podstawą do podlegania ubezpieczeniom społecznym, a w konsekwencji do naliczenia i opłacania składek.

Co z Radą Polityki Pieniężnej?

Z kolei art. 227 ust. 2 konstytucji RP oraz art. 6 pkt 2 ustawy o Narodowym Banku Polskim wskazują, że Rada Polityki Pieniężnej jest organem Narodowego Banku Polskiego (NBP). W jej skład wchodzą z mocy prawa przewodniczący Rady, którym jest prezes NBP, oraz dziewięciu członków, powoływanych w równej liczbie przez prezydenta RP, Sejm oraz Senat.

Warto pamiętać, że osoby fizyczne – członkowie Rady Polityki Pieniężnej – powoływani są na sześć lat. Funkcję członka RPP można pełnić tylko jedną kadencję. Zakres kompetencji Rady jest stosunkowo szeroki, ale jej głównymi zadaniami jest ustalanie corocznie założeń polityki pieniężnej państwa, ustalanie wysokości stóp procentowych NBP, stopy rezerwy obowiązkowej banków oraz spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych i wysokości jej oprocentowania.

Członkowie RPP otrzymują z tytułu pełnionej funkcji wynagrodzenie. Zasady wynagradzania regulują przepisy ustawy o NBP. I tak, zgodnie z dyspozycją art. 14 ust. 3 ustawy o NBP, członkom RPP przysługuje wynagrodzenie w wysokości równej wynagrodzeniu wiceprezesów NBP.

Od 1 października 2024 r. wynagrodzenie członka RPP wynosi 40 155,65 zł miesięcznie, a przedmiotowa kwota wynika z treści uchwały nr 33/2024 zarządu Narodowego Banku Polskiego z 30 września 2024 r. zmieniającej uchwałę w sprawie premii i nagród dla prezesa Narodowego Banku Polskiego, wiceprezesa – pierwszego zastępcy prezesa Narodowego Banku Polskiego oraz wiceprezesa Narodowego Banku Polskiego.

Na marginesie należałoby wskazać, że mimo dyspozycji art. 14 ustawy o NBP kwota tego wynagrodzenia jest znacząco niższa niż wynagrodzenie wiceprezesów NBP, co wynika z nieuwzględniania przy ustalaniu wysokości wynagrodzenia członków RPP niektórych składników wynagrodzenia wiceprezesów.

Czytaj więcej

Sygnalista w NBP może mieć spory kłopot

Próbując określić status prawny członków RPP, należy zwrócić uwagę, że przepisy ustawy o NBP (w szczególności art. 13) milczą w przedmiocie określenia statusu prawnego zwykłych członków RPP jako stosunku o charakterze pracowniczym i stosunku prawnego rodzącego obowiązki i prawa w sferze ubezpieczeń społecznych.

W rozumieniu natomiast przepisów kodeksu pracy zwykli członkowie RPP nie są pracownikami NBP, a prezes NBP nie jest dla nich pracodawcą. Takie ich systemowe usytuowanie ma bowiem gwarantować ich pełną niezależność.

Co więcej, ustawa o NBP nie zawiera także żadnych przepisów, z których wynikałoby, że zwykli członkowie RPP (oprócz przewodniczącego RPP, który jest jednocześnie prezesem NBP) podlegają ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowemu. Innymi słowy, z przepisów wynika, że członkostwo w RPP nie jest w dzisiejszym stanie prawnym tytułem do podlegania ubezpieczeniom społecznym, a w konsekwencji od wypłacanych im wynagrodzeń nie są opłacane składki.

Wydaje się, że jest to sytuacja wysoce niepożądana z systemowego punktu widzenia.

Szukając analogii z Radą Mediów Narodowych

Polski ustawodawca zmierzył się już w przeszłości z podobnym wyzwaniem. Otóż pewną analogią do sytuacji członków RPP jest status prawny członków Rady Mediów Narodowych (RMN), którzy również są powoływani na sześcioletnie kadencje, z tą różnicą, że przez Sejm (trzy osoby) oraz prezydenta (dwie osoby). W ich przypadku, uwzględniając ich szczególny status, ustawodawca postanowił, na mocy dyspozycji art. 14 ust. 4 ustawy o RMN, że są oni objęci ubezpieczeniem emerytalnym i rentowym, tak jak członkowie rad nadzorczych. Można więc stwierdzić, że polski prawodawca zna ścieżki postępowania w takich przypadkach. Z jakichś jednakże względów w przypadku członków RPP nie zdecydował się do tej pory na oskładkowanie ich wynagrodzeń.

Kolejny argument za oskładkowaniem

Warto też pamiętać, że zgodnie z art. 14 ustawy o NBP w okresie kadencji członek RPP nie może zajmować żadnych innych stanowisk i podejmować działalności zarobkowej lub publicznej poza pracą naukową, dydaktyczną lub twórczością autorską. Tym samym zwykły członek RPP posiada wysoce ograniczone możliwości podejmowania takiej działalności, która dawałaby prawo do objęcia obowiązkowym ubezpieczeniem emerytalnym i rentowym. Powyższe może powodować w przyszłości relatywnie niższe świadczenia emerytalne, jakie członkowie RPP będą otrzymywali po zakończeniu kariery zawodowej. Powyżej opisana sytuacja także jest wysoce niepożądana.

Czytaj więcej

Trybunał Konstytucyjny obroni Glapińskiego? Jest wniosek PiS

Z obecnego stanu prawnego wynika zatem wyłączenie zwykłych członków RPP, pełniących przecież funkcję publiczną (w interesie publicznym i dla dobra wspólnego), z systemu ubezpieczeń społecznych na sześć lat. A to może naruszać ich konstytucyjnie chronione prawa i wolności. Dlatego też powinno się rozważyć rozwiązanie tego problemu, co może nastąpić poprzez zmianę ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, ustawy o NBP albo innymi środkami. Warto pochylić się nad tą kwestią w 2025 r.

Autor jest radcą prawnym, prezesem zarządu Instytutu Emerytalnego

Analiza obowiązujących przepisów wskazuje, że istnieją w Polsce grupy osób otrzymujących znaczące wynagrodzenie pokrywane ze środków publicznych, które nie opłacają z tego tytułu składek na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne. Jedną z nich są członkowie Rady Polityki Pieniężnej otrzymujący miesięczne wynagrodzenia w wysokości ponad 40 tys. zł. W dzisiejszym stanie prawnym nie są one oskładkowane. Zaprawdę, prawe to i sprawiedliwe?

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Sędzia Jarosław Matras: Robert Gwiazdowski mnie zadziwił
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Deregulacja, czyli w poszukiwaniu Świętego Graala
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Pomożecie? Pomożemy, czyli Tusk kokietuje biznes
Opinie Prawne
Bartłomiej Ślażyński, Bartłomiej Rybicki: Wyrok ws. WIBOR - kamyk, który spowoduje lawinę czy eksces orzeczniczy?
Opinie Prawne
Marek Isański: Praworządność po polsku, czyli okradanie z podarowanego majątku