Tomasz Pietryga: Czego w sprawie Marcina Romanowskiego nie rozumie prokurator Dariusz Korneluk

Zatrzymanie Marcina Romanowskiego jasno pokazuje, że najwyższy czas skończyć z romantyczną praktyką tworzenia faktów prawnych na podstawie opinii ekspertów, którzy nierzadko robią to wyłącznie dla pieniędzy lub z politycznych sympatii, nie ponosząc żadnej odpowiedzialności, gdy ich opinie są błędne.

Publikacja: 17.07.2024 14:18

Dariusz Korneluk

Dariusz Korneluk

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Roman Giertych ma rację. To, co się stało, jest kompromitacją prokuratury. Kompromitacją tym większą, że śledczy mieli dużo czasu, aby jednoznacznie ocenić sytuację prawną Marcina Romanowskiego w związku z posiadanym immunitetem międzynarodowym. Mogli po prostu wystąpić do Rady Europy z pytaniem, czy ochrona jest, czy jej nie ma.

Niestety zwyciężyła polityka. Miało być szybko i efektownie, w świetle kamer, a tyły miały zabezpieczyć eksperckie opinie. Tym razem się nie udało.

Czytaj więcej

Bodnar o sprawie Romanowskiego: Mieliśmy ekspertyzy

Immunitet Marcina Romanowskiego: Kim byli eksperci, którzy pisali opinie dla Ministerstwa Sprawiedliwości?

W środę prokurator krajowy Dariusz Korneluk upierał się na konferencji prasowej, że żadnych kontrowersji z owym immunitetem nie ma, broniąc decyzji śledczych opartych na zamówionych przez resort sprawiedliwości eksperckich opiniach. Powołał się również na głosy nieokreślonej grupy profesorów, którzy przekonywali, że Romanowski nie jest w żaden sposób chroniony. To właśnie te wszystkie eksperckie opinie miały przesądzić, że śledczy nie widzieli sensu zwracania się o wykładnię do Rady Europy.

Przekonanie prokuratora krajowego do tych opinii było tak duże, że można by uznać – gdyby nie nocna decyzja sądu o wypuszczeniu Romanowskiego na wolność – że rysuje się spór interpretacyjny między szefem prokuratury a sekretarzem generalnym Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w kwestii zakresu ochrony immunitetowej. Jaka była rzeczywista „eksperckość” ekspertów od zamówionych opinii, tego już prokurator krajowy nie wiedział, nie potrafił nawet przytoczyć ich nazwisk. 

Czytaj więcej

Prokurator krajowy o decyzji sądu ws. Romanowskiego: To nie jest porażka prokuratury

Miejmy nadzieję, że słowa Dariusza Korneluka to tylko nieudolna obrona, a prokuratura nigdy już nie będzie szła na skróty w tak poważnych sprawach jak próba aresztowania człowieka. Decyzje w państwie prawa muszą bazować na twardej analizie prawa, procedurach, odpowiedzialności i zdrowym rozsądku, a nie na eksperckich interpretacjach i pośpiechu. Bo właśnie to ostatnie, a nie jakość stawianych zarzutów, zdecydowało o  klęsce prokuratury w sprawie Marcina Romanowskiego. Trzeba też jasno podkreślić, że wobec posła Suwerennej Polski sformułowano 11 poważnych zarzutów, których wpadka śledczych nie przekreśla.

Jakie wnioski ze sprawy Romanowskiego powinien wyciągnąć Adam Bodnar

Romantyczna polityka tworzenia faktów prawnych na bazie zamówionych opinii tzw. prawniczych autorytetów miała już miejsce wcześniej, nawet w samej prokuraturze. Tam z odsieczą częściowo przyszły im sądy. Tym razem jednak nie udało się uniknąć kompromitacji. Co dalej? Czy Romanowski straci ochronę międzynarodową? I kiedy? Czy zarzuty są ważne i czy prokuratura będzie mogła podjąć ponowną próbę jego aresztowania? Czy Polskę mogą spotkać jakieś sankcje z powodu tego zamieszania? Pytań jest sporo.

Miejmy nadzieję, że tym razem odpowiedzi na nie poznamy na podstawie twardej, rzetelnej prawnej analizy osób, które ponoszą faktyczną zawodową i prawną odpowiedzialność za swoje decyzje i czyny. A romantyczna polityka budowania rzeczywistości prawnej na podstawie eksperckich interpretacji wreszcie się zakończy.

Roman Giertych ma rację. To, co się stało, jest kompromitacją prokuratury. Kompromitacją tym większą, że śledczy mieli dużo czasu, aby jednoznacznie ocenić sytuację prawną Marcina Romanowskiego w związku z posiadanym immunitetem międzynarodowym. Mogli po prostu wystąpić do Rady Europy z pytaniem, czy ochrona jest, czy jej nie ma.

Niestety zwyciężyła polityka. Miało być szybko i efektownie, w świetle kamer, a tyły miały zabezpieczyć eksperckie opinie. Tym razem się nie udało.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Marek Isański, Tomasz Kozłowski: PKW jak NSA? Fasady zamiast prawa
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Wytyczne dla praworządności. Przewidywałem, że tak będzie
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Słowa Donalda Tuska o SN i prezes Manowskiej są atomowe
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Ponury wniosek na początek roku szkolnego
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Kłopot z sygnalistami
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki