Rzymski prawnik Sekstus Pomponiusz dowodził przed wiekami, że nie ma w istocie rzeczywistej różnicy pomiędzy samym prawem cywilnym a jego interpretacją. Interpretacja prawa odgrywa zatem równie istotną, a w praktyce donioślejszą rolę, niż sam tekst przepisów prawa.
W sprawie zmiany władz TVP wydano dotychczas dwa orzeczenia sądowe w postępowaniu rejestrowym. 9 stycznia 2024 r. sąd rejestrowy (sygn. akt: Wa.XIII Ns-Rej KRS 65925/23/964) dokonał merytorycznego rozpoznania wniosku. Ref. sądowy Tomasz Kosub uznał go za merytorycznie bezzasadny. Orzeczenie to zostało jednak formalnie wyeliminowane z obrotu wskutek wniesionej skargi. Ponownej merytorycznej oceny warszawski sąd rejestrowy dokonał 12 lutego 2024 r. Tym razem sprawę rozpoznała sędzia Małgorzata Kamińska, jednak wynik ad rem okazał się taki sam (sygn. akt: WA.XIII Ns-Rej. KRS 4843/24/593). Prawnicy lubią podkreślać, że mimo wielości opinii co do oceny danej sprawy, to zawsze trudniej nie zgodzić się z wyczerpującym, wszechstronnym, warsztatowo nienagannym uzasadnieniem takiego, a nie innego rozstrzygnięcia. Niestety, lektura uzasadnienia orzeczenia z 12 lutego 2024 r. większości wątpliwości sygnalizowanych tak przez akademików, jak i praktyków, nie rozwiewa.
Czytaj więcej:
Konstytucja nie w KRS?
Sąd I instancji zastosował – choć nie powołał jej wprost – zasadę interpretatio cessat in claris. Oznacza ona, że wówczas, gdy przepis ustawy jest jednoznaczny, nie ma potrzeby sięgania po jakiekolwiek inne dyrektywy interpretacyjne (systemowe, celowościowe, funkcjonalne) niż te językowe.
Pominięto milczeniem kwestie zgodności, czy też braku zgodności przepisów ustawowych z samą konstytucją. Przypomnijmy, że zupełnie inaczej wyglądało uzasadnienie orzeczenia referendarza sądowego, przygotowane przez Tomasza Kosuba. Można z uzasadnieniem ref. Kosuba się nie zgadzać, ale nie sposób czynić mu zarzutu, że zignorował on tak ważną dla naszej kultury prawnej zasadę wykładni prokonstytucyjnej. Oznacza ona – jak wykładał przed blisko ćwierćwieczem Trybunał Konstytucyjny piórem prof. Teresy Dębowskiej-Romanowskiej – że spośród kilku możliwych znaczeń przepisu ustalonych za pośrednictwem reguł wykładni, poszukiwany powinien być zawsze taki sens normatywny, który pozwala na uzgodnienie przepisu z Konstytucją (wyrok TK z 8 listopada 2000 r., SK 18/99, notabene skład orzekający TK to swoisty „dream team” polskich jurystów: m.in. prof. Safjan, prof. Ciemniewski, prof. Czeszejko-Sochacki, prof. Garlicki, S. Jaworski, W. Johann, prof. Lewaszkiewicz-Petrykowska, prof. Mączyński, J. Stępień czy prof. Trzciński). Lakoniczne uzasadnienie orzeczenia z 12 lutego 2024 r. w ogóle nie zawiera rozważań systemowych, funkcjonalnych, czy celowościowych. Ani słowa o ewolucji historycznej instytucji spółki akcyjnej, jej naturze. Jeśli ktoś zastanawia się nad charakterem prawnym kompetencji przyznanych nieprzyjaznemu konstytucyjnie gremium (bo przecież służącemu obejściu przepisów Konstytucji co do kompetencji konstytucyjnych KRRiT), jakim została Rada Mediów Narodowych, to wątpliwości tych nie rozwieje lektura uzasadnienia orzeczenia z 12 lutego 2024 r. Dlaczego? Ponieważ sąd rejestrowy w ogóle do tej kwestii się nie odniósł.