Czy zasady finansowania partii politycznych przyjęte w latach 90. odpowiadają wyzwaniom XXI? Czy Sąd Najwyższy powinien zliberalizować swoją linię orzeczniczą? W jaki sposób zdecyduje w sprawach odrzuconych sprawozdań Trybunał Konstytucyjny? Dlaczego nawet najdrobniejsze kwoty nieprawidłowo rozliczone przez partię stanowią przesłankę dla odrzucenia sprawozdania o jej finansach?
Art. 24 ustawy z 27 czerwca 1997 r. o partiach politycznych (ustawa) określa katalog źródeł pochodzenia majątku partii politycznych. Ustawa posługuje się definicją „majątku”, który w potocznym rozumieniu jest sumą pasywów i aktywów. Różni się zatem od cywilistycznego pojęcia „mienia” określanego jako własność i inne prawa majątkowe (art. 44 kodeksu cywilnego). Pomimo różnic i dyskusji w doktrynie uznać należy, że katalog źródeł pochodzenia majątku partii politycznej (art. 24 ustawy) jest katalogiem zamkniętym, ergo nie są to przykładowe źródła majątku, ale jednoznacznie określone. Konstrukcja odwrotna prowadziłaby do sytuacji niebezpiecznych z punktu widzenia procesu wyborczego, gdzie partie pozyskiwałyby środki ze źródeł przez ustawę nieznanych z powołaniem na brak zakazu ustawowego. Tak Sąd Najwyższy, jak i sama Państwowa Komisja Wyborcza od lat podkreślają, że inne niż wskazane w ustawie środki pieniężne i wartości niepieniężne nie mogą stanowić majątku partii.