W praktyce wielu z nich, w tym nawet obeznane z reżimami sankcyjnymi instytucje finansowe, nabrało wątpliwości, co wolno im na gruncie kontraktów, które mniej lub bardziej zahaczają o sankcje. Problemy te nie są zupełnie nowe, ale nabrały na sile w związku z objęciem sankcjami na podstawie ustawy podmiotów, które są ściślej powiązane z Polską.
Opublikowane na stronie internetowej rządu wytyczne szefa KAS dotyczące stosowania sankcji miały rozwiać część z podnoszonych wątpliwości. Zamysł godny pochwały, gorzej jednak z realizacją.
Nieprzemyślane i niezdarne
Po pierwsze, niektóre odpowiedzi KAS są nieprzemyślane, niezdarnie sformułowane lub nawet wzajemnie sprzeczne. Dotyczy to np. pytań o potrącenie wierzytelności wynikających z umów zawartych przed wpisaniem danego podmiotu na listę sankcyjną. W jednym dokumencie („Pytania i odpowiedzi w sprawach sankcji”, pkt 7) KAS przyjmuje, że niedopuszczalne jest regulowanie zobowiązań z podmiotem wpisanym na listę sankcyjną poprzez potrącenia wzajemnych wierzytelności (chyba że zgodę wyrazi na to szef KAS), by w innymi miejscu stwierdzić bezwarunkową dopuszczalność potrącenia przez banki wierzytelności wobec klientów objętych sankcjami („Zasady wykonywania środków ograniczających przez banki”, pkt 15(f)). Podobnie rzecz się ma z oceną zabezpieczeń wierzytelności. W jednym miejscu KAS kategorycznie stwierdza, że wypłata z gwarancji bankowej na rzecz „beneficjenta niesankcyjnego” wystawionej przez „zleceniodawcę sankcyjnego” jest bezwarunkowo dopuszczalna ze względu na „samodzielny” charakter gwarancji, by w innym miejscu stwierdzić, że z kolei wypłata świadczenia na podstawie podobnej konstrukcyjnie umowy ubezpieczenia wierzytelności wobec podmiotu sankcyjnego może skutkować obejściem zakazu udostępniania zasobów gospodarczych („Zasady wykonywania środków ograniczających przez banki”, pkt 15(b) oraz (i)). Podobnych przykładów jest więcej.
Po drugie, niektóre odpowiedzi szefa KAS stoją w sprzeczności z wytycznymi Komisji Europejskiej i zdrowym rozsądkiem. Dotyczy to np. interpretacji szefa KAS, zgodnie z którą zwolnienie zamrożonych środków może nastąpić wyłącznie na wniosek podmiotu sankcjonowanego, co skutkowałoby zdaniem wierzycieli tego podmiotu na jego łaskę i uniemożliwiało podjęcie jakichkolwiek działań w celu ochrony praw przedsiębiorcy, który miał nieszczęście współpracować z podmiotem z listy sankcyjnej.
Trudno pogodzić taką interpretację z celem reżimu sankcyjnego (por. Najlepsze praktyki UE w zakresie skutecznego wprowadzania w życie środków ograniczających, dok. 8519/18, pkt 82)
Z ostrożnością
Co to wszystko oznacza dla przedsiębiorców stosujących sankcje? Do wyjaśnień szefa KAS należy podchodzić z dużą ostrożnością i nie traktować ich jako przesądzających poruszane kwestie. Wytyczne mogą być pomocne w razie sporu, np. w związku z nałożeniem kary administracyjnej na przedsiębiorcę za nieprzestrzeganie sankcji, ale ze względu na występujące w nich sprzeczności i ogólnikowe sformułowania nie zawsze będą stanowić wiarygodną podstawę obrony (zob. art. 10 ust. 2 rozp. 269/2014, art. 2a rozp. 765/2006). Jednocześnie trzeba pamiętać, że rozporządzenie zwalnia z odpowiedzialności podmioty stosujące sankcje, jeśli te działają w dobrej wierze i o ile nie dopuściły się zaniedbania. I tu wracamy do punktu wyjścia, bo o działaniu w dobrej wierze i rzetelności świadczyć może (obok opinii prawnej) właśnie wniosek do szefa KAS o zwolnienie środków lub zasobów, pod którym może się również kryć prośba o ocenę, czy dany stan faktyczny nadaje się do oceny pod kątem przesłanek zawartych w rozporządzeniach. Jak pokazuje na razie szczątkowa praktyka, odpowiedź szefa KAS może okazać się przydatna nawet tam, gdzie organ formalnie uzna, że dany stan faktyczny nie może zostać rozpatrzony pod kątem zasadności zwolnienia środków. Niemniej poglądy szefa KAS dotyczące stosowania ustawy nie mają waloru podobnego do interpretacji indywidualnych w sprawach podatkowych, dlatego każdy stan faktyczny przedsiębiorca powinien dokładnie przeanalizować.