Shaun Pinner: Przetrwałem Mariupol. Byłem w niewoli. Rosjanie mnie nie złamali

Podczas odwrotu do Mariupola widziałem, że miasto wyglądało jak Londyn podczas blitzu – wszędzie dym, ogień, samoloty. To były sceny, jakich normalnie nigdy się nie zobaczy. Przynajmniej od 1945 roku - mówi Shaun Pinner, brytyjski weteran wojny w Ukrainie, autor książki „Przetrwać Mariupol”.

Publikacja: 21.02.2025 06:00

Shaun Pinner: Przetrwałem Mariupol. Byłem w niewoli. Rosjanie mnie nie złamali

Foto: facebook

Jak do tego doszło, że Brytyjczyk został żołnierzem Sił Zbrojnych Ukrainy? Co skłoniło pana do tego, by wyjechać do Ukrainy?

To nie jest długa historia. Jestem byłym żołnierzem brytyjskim, służyłem dziewięć lat w armii brytyjskiej. Po odejściu z wojska przez kilka lat prowadziłem własny biznes. Doszedłem jednak do takiego momentu w życiu, w którym zakończyłem długotrwały związek, i zacząłem się zastanawiać, czy naprawdę chcę dalej prowadzić firmę, pracować po 16 godzin dziennie i codziennie dojeżdżać do Londynu, stojąc w korkach na autostradzie M25. Byłem odnoszącym sukcesy przedsiębiorcą, ale to życie mnie nie uszczęśliwiało. Niektóre z najlepszych chwil w moim życiu przeżyłem w wojsku, a wielu moich przyjaciół nadal pracowało w różnych częściach świata. Jeden z nich zaprosił mnie do Ukrainy, by dołączyć do tamtejszego wojska, konkretnie do współpracy z Gwardią Narodową. Zapytał, czy byłbym zainteresowany przyjazdem i zobaczeniem, jak to wygląda. Wtedy sprzedałem swój biznes. Byłem singlem, więc przeprowadziłem się, żeby to sprawdzić.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Artysta wśród kwitnących żonkili
Plus Minus
Dziady pisane krwią
Plus Minus
„Dla dobra dziecka. Szwedzki socjal i polscy rodzice”: Skandynawskie historie rodzinne
Plus Minus
„PGA Tour 2K25”: Trafić do dołka, nie wychodząc z domu
Plus Minus
„Niespokojne pokolenie”: Dzieciństwo z telefonem