Propozycja minister cyfryzacji, by objąć Facebooka polskim prawem, spotkała się ze sporą dozą oburzenia i oskarżeń o cenzurę. Jednak ciosy w kierunku władzy cyfrowych gigantów padają z bardzo wielu stron. Jako przedstawiciel pokolenia niemal wychowanego w internecie, nie mogę ignorować niepokojącego obrotu spraw.
W USA....
„Jak doszło do tego, że wielkie spółki technologiczne kontrolują tak wiele aspektów naszego życia?" – zapytał amerykański senator Al Franken podczas jednego z przesłuchań w Kongresie. Przedstawiciele Google'a, Twittera i Facebooka zeznają w sprawie rosyjskiego wątku w ubiegłych wyborach prezydenckich. Już teraz wiele złożonych wyjaśnień wskazuje, że na szeroką skalę były stosowane kampanie dezinformacyjne i botnety, w dużej mierze za przyzwoleniem firm. Targetowanie spreparowanych manipulacji, obliczonych na podzielenie społeczeństwa, wiązało się bowiem z generowaniem niemałych przychodów reklamowych.
Oskarżając najpotężniejsze spółki technologiczne o kontrolowanie informacji oraz wciąganie osobistych danych do modelu biznesowego, Franken dołączył do rosnącej grupy krytyków ich niekontrolowanej działalności. Rządy Francji, Belgii, Holandii i Hiszpanii szykują milionowe kary dla Facebooka za naruszanie prywatności użytkowników i łamanie krajowego prawa, a niemiecki regulator obliguje platformę do walki z fałszywymi wiadomościami. Niektórzy eksperci nowej gospodarki, jak Nick Srnicek z King's College London, wzywają do przemyślenia nie tylko ostrzejszych reżimów regulacyjnych, ale nawet nacjonalizacji elementów cyfrowych serwisów.
...i w Polsce
W takim kontekście pomysł Anny Streżyńskiej, by w nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną zawrzeć bezpieczniki przed cenzurą i manipulacjami, może budzić nadzieje. Polska byłaby jednym z pionierskich krajów dbających o wyznaczanie i pilnowanie pewnych standardów także w sferze cyfrowej – podobnie jak ma to miejsce choćby w radiofonii, telewizji czy innych mediach tradycyjnych. Do tej pory niewiele rządów podjęło się tej problematyki, a jeden z niewielu dobrych aktów prawnych, który powstał w Brazylii, jest dowodem na zdolność tego państwa do aktywnego stawiania czoła wyzwaniom XXI wieku.
Skala zupełnie niespotykanych wcześniej problemów szokuje coraz bardziej. Oskfordzkie badania wykazały, że okołojednej trzeciej wszystkich wpisów na polskim Twitterze pochodzi z fałszywych kont. Tylko w ciągu trzech tygodni listopada nowych 10 tys. kont zaczęło obserwować warszawskich polityków, pozostając na razie w stanie uśpienia. Wyspecjalizowane firmy marketingu politycznego dopasowują na Facebooku płatne manipulacje bezpośrednio do nakreślonych „lajkami" rysów naszej osobowości. Część z nich ochoczo wykonuje usługi dla mocarstw o wrogich intencjach.