Wzmocnienie ochrony wierzycieli stało się najważniejszym celem znowelizowania obecnych regulacji kodeksu spółek handlowych. Rada Ministrów 20 maja br. przyjęła od dawna przygotowywany projekt, który już od samego początku wzbudza krytykę i obawę, czy realnie przyniesie pozytywne skutki dla potencjalnych kontrahentów.
Projektowane zmiany dotyczą jednej z najpopularniejszych na rynku form prowadzenia działalności: spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (z o.o.) poprzez wprowadzenie silniejszego nacisku na racjonalne zarządzanie majątkiem spółki. Twórcy projektu przewidzieli zniesienie obligatoryjnego wymogu utworzenia kapitału zakładowego, pozostawiając decyzję wspólnikom. Minimalną wysokość kapitału, jeżeli wspólnicy będą go tworzyć, obniżono do 1 zł.
Za najbardziej kontrowersyjną ze zmian należy uznać tzw. test wypłacalności, będący obowiązkowym narzędziem w funkcjonowaniu spółki z o.o. Ma on uniemożliwić lekkomyślną wypłatę zysku ze spółki na rzecz wspólników. Mechanizm działania ma się opierać na każdorazowym podejmowaniu przez członków zarządu obligatoryjnej uchwały przed wypłatą dywidendy dla wspólników. Uchwała taka stanie się swoistą deklaracją, że poprzez wypłatę zysku spółka zachowa płynność finansową przez najbliższy rok od dnia wypłaty.
Podjęcie uchwały będzie się wiązało z koniecznością każdorazowej rejestracji w sądzie. Jawność uchwały będzie umożliwiała potencjalnym kontrahentom weryfikację danej spółki i ocenę ryzyka transakcji. Aby zapobiec lekkomyślnemu podejmowaniu uchwał i tym samym wymuszeniu na spółkach większej rzetelności, twórcy projektu wprowadzili wobec członków zarządu zarówno odpowiedzialność indywidualną, jak i karną za działanie na szkodę spółki. Rozwiązanie to dobrze się sprawdza w systemach prawa anglosaskiego. Nie sposób jednak ukryć, że omawiany test wypłacalności spółki raczej nie zapewni większego bezpieczeństwa wierzycieli niż dotychczasowa ochrona. Trudno będzie też uniknąć podejmowania przez niektóre spółki uchwał, które nie będą odzwierciedleniem rzeczywistej sytuacji finansowej i będą wprowadzały w błąd. To, czy uchwała będzie jedynie realną prognozą co do wypłacalności spółki stworzoną na podstawie dokumentacji finansowej, czy też jedynie gwarancją, że cel może być osiągnięty, wykaże praktyka.
Wśród zmian przewidziano również możliwość nabywania przez spółkę z o.o. własnych udziałów. Jeżeli na koniec roku obrotowego spółka będzie dysponowała nadwyżką bilansową, będzie mogła nabyć do 25 proc. udziałów własnych. Proponowane rozwiązanie jest regulacją adekwatną do istniejącej już w ramach spółki akcyjnej.