Postanowienie jednej sędzi Trybunału Sprawiedliwości UE nakazujące Polsce natychmiastowe zaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w jednej z największych kopalni Turów, co by znaczyło zatrzymanie równie wielkiej elektrowni nim opalanej, nie zostawiało rządowi polskiemu innej odpowiedzi niż ta, że nie zrobi nic, co by prowadziło do zamknięcia tego energetycznego kombinatu.
Oczywiście rząd mógłby powiedzieć, że przystępuje do wykonywania postanowienia i zacząć poszukiwać wykonawców planu tej nadzwyczajnej operacji i jej technicznej, środowiskowej i społecznej osłony, tym bardziej że takie zatrzymanie mogłoby nieść kolejne ryzyka. I wykonywanie postanowienia mogłoby trwać miesiącami...