Kompromis dotyczący unijnej polityki klimatycznej po 2020 r., który przy ogromnym zaangażowaniu polskiego rządu został ostatnio wypracowany przez Radę Europejską, już spotyka się w Polsce z ostrą krytyką. Zdaniem niektórych polityków stanowi on „całkowitą klęskę" i jest „ubezwłasnowolnieniem" Polski. Ma on również oznaczać „zamykanie kopalń" i spowodować, że „nasz rozwój będzie nieporównanie droższy i nieporównanie trudniejszy". Brzmi tragicznie, ale czy tak jest naprawdę?
Jakość życia
Na wstępie od razu wyjaśnienie: jestem Ślązakiem i z dziada pradziada pochodzę z górniczej rodziny. Z dzieciństwa spędzonego w PRL w Świętochłowicach i w Chorzowie pamiętam brud i smród kanałków, „stawów" i innych zbiorników najbardziej trujących substancji, przy których chodziliśmy, bawiliśmy się i których opary wciąż wdychaliśmy. W powietrzu cały czas czuć było słodko-siarkowy zapach. Górny Śląsk był jednym z najbardziej zanieczyszczonych obszarów na Ziemi. Wtedy mówiło się nawet, że zgodnie z wynikami badań japońskich naukowców na Górnym Śląsku nie powinno było istnieć nie tylko życie ludzkie, ale w ogóle jakiekolwiek życie.
Było tak, ponieważ „władza ludowa" pozbawiła nas nie tylko podstawowych wolności i praw człowieka, ale także nie dbała o jakość życia Polaków. Obalenie komunizmu 25 lat temu oznaczało, że zostaje przywrócona wolność i demokracja, a wraz z nią demokratyczna władza, dbająca o podstawowe prawa obywateli, dążąca do zapewnienia dobrobytu i coraz wyższej jakości życia. O ile w czasach komunizmu przywileje niektórych branż, a nawet poszczególnych przedsiębiorstw liczyły się znacznie bardziej niż zdrowie i zamożność Polaków, o tyle w demokracji miało być na odwrót.
Od przełomu z 1989 r. pod względem jakości życia Polaków wiele się zmieniło, ale jeśli chodzi o ochronę naszego środowiska, wciąż jedną nogą jesteśmy w poprzedniej epoce. Polska nadal jest zanieczyszczona.
Latem w Warszawie, gdy temperatury osiągają 30 stopni, tak bardzo chciałoby się zanurzyć w Wiśle, ale nie można, bo ta piękna rzeka wciąż jest zbyt brudna. Potwornie zanieczyszczone jest nasze powietrze. Wspominają o tym nie tylko polscy naukowcy, osoby angażujące się na rzecz ochrony środowiska, ale także „Nasz Dziennik" („Zabójcze zanieczyszczone powietrze", 6 września 2014 r.) . Zdaniem tej gazety aż 45 tys. osób umiera rocznie w Polsce przedwcześnie z powodu zanieczyszczeń powietrza. To ponad dziesięciokrotnie więcej niż liczba śmiertelnych ofiar wypadków samochodowych w naszym kraju.