Bogusław Chrabota: Beata Szydło gra o życie

Beata Szydło upada, a jej znaczenie w PiS gaśnie w oczach. Przed upadkiem może ją uchronić tylko ostra gra o swoje.

Publikacja: 12.08.2024 17:35

Beata Szydło ma problem w PiS. Politycznych aktywów ma coraz mniej, bo choć wszyscy pamiętają ją w r

Beata Szydło ma problem w PiS. Politycznych aktywów ma coraz mniej, bo choć wszyscy pamiętają ją w roli premiera, to równie dobrze pamięta się triumfalne wykatapultowanie jej z fotela szefa rządu przez Mateusza Morawieckiego.

Foto: PAP/Art Service

Ile lat jest już Beata Szydło poza polskim Sejmem? Pięć, a będzie tych lat jeszcze kilka. Pewnie nawet cała kadencja Parlamentu Europejskiego. Status europosła to frukty, ale i pewien istotny dyskomfort. Otóż lądując w Brukseli, nawet jeśli to tylko wyprawa po apanaże, traci się to, co w mętnej wodzie rozgrywek partyjnych najważniejsze – osobisty udział w zawiłej gmatwaninie interesów i interesików, wpływów, intryg, spisków, knowań i konszachtów. W każdej partii to problem, a w przypadku partii wodzowskiej, w której liczy się tylko „ucho prezesa”, to problem zasadniczy. I właśnie ten problem, choć nie tylko ten, ma w partii Jarosława Kaczyńskiego Beata Szydło. Politycznych aktywów ma coraz mniej, bo choć wszyscy pamiętają ją w roli premiera, to równie dobrze pamięta się triumfalne wykatapultowanie jej z fotela szefa rządu przez Mateusza Morawieckiego.

Czy wpływy w elektoracie uratują Beatę Szydło?

Masowe poparcie wyborców to dziś jej jedyny kapitał, choć nieco przez nią przeceniany, bo ostatnie wybory dowiodły, że wyborcy PiS z lojalności zagłosują na każdego wskazanego przez Nowogrodzką kandydata. Realnych atutów ma więc Beata Szydło coraz mniej. Ale nie chce tego przyjąć do wiadomości, więc „bryka”.

Czytaj więcej

Beata Szydło straci miejsce we władzach PiS-u? "Powiedzcie publicznie. Odwagi, Panowie!"

Zablokowanie wyboru Łukasza Kmity w Krakowie było bryknięciem najpoważniejszym. Takim, którego prezes nigdy nie zapomni i nigdy nie daruje. Efekt? Powolny demontaż układu Beaty Szydło w Małopolsce, czyli odcinanie jej od wpływu na lokalną politykę. I od centrali; ponoć jest niemile widziana w Warszawie i niezapraszana na obrady prezydium komitetu politycznego. Czy coś tu trzeba jeszcze dodawać? Wbrew dementi Rafała Bochenka sprawa jest oczywista. Także dla Beaty Szydło, skoro desperacko tweetuje: „Jeśli tak bardzo nie chcecie mnie w kierownictwie PiS, to powiedzcie to publicznie, a nie biegajcie anonimowo szeptać dziennikarzom. Odwagi, Panowie!”.

Zdesperowana Beata Szydło prowokuje

Tak, to już nie desperacja, a wręcz prowokacja. Możliwe, że jedna z ostatnich przed jesiennym kongresem, na którym Jarosław Kaczyński będzie chciał pozbyć zbędnego politycznego balastu. A że to potrafi, wszyscy dobrze wiedzą. I pamiętają, jak przed ostatnimi wyborami do Parlamentu Europejskiego pozbył się wiernopoddańczych i pewnych swojej dziejowej roli profesorów: Legutki i Krasnodębskiego.

Jarosław Kaczyński coraz wyraźniej stawia na nowych, takich jak Tobiasz Bocheński czy najnowszy faworyt Zbigniew Bogucki

Co więcej, prezes na oczach całej partii dokonał egzekucji wieloletniej przyjaciółki Janiny Goss. Po tej politycznej dekapitacji Beata Szydło nie powinna karmić się złudzeniami. Tym bardziej że idzie nowe. Jarosław Kaczyński coraz wyraźniej stawia na nowych, takich jak Tobiasz Bocheński czy najnowszy faworyt Zbigniew Bogucki. To ci ludzie mają być twarzami Prawa i Sprawiedliwości w nowym sezonie i konkurować o rolę prawicowego kandydata na prezydenta.

Jak może się uratować Beata Szydło?

W tak pomyślanej przez prezesa układance miejsca dla Beaty Szydło (Kaczyński zapowiedział, że kandydatem nie będzie kobieta) po prostu nie ma. Będzie musiała ograniczyć swoja aktywność do poboru diet w europarlamencie. Czy jednak była premier się na to zgodzi? Bo ambicji jej przecież nie brakuje. Wszak jeszcze niedawno wydawało jej się, że jest murowanym kandydatem na prezydenta i grała o sukcesję po Kaczyńskim.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Barbara Nowak i Beata Szydło. Wojna na całego

Ważne: zawsze przeceniała swoje możliwości i właśnie to może ją skłonić do ruchów kompletnie „nieodpowiedzialnych”. Jakich? Ano musi zagrać ostro: skoro tworzy frakcję w partii, to pewnie może się zdecydować utworzyć ją poza partią. Czy to potrafi? Na pewno. Zwłaszcza gdy ją ktoś przekona, że tylko tak może zachować twarz i zostać na głównej scenie. Nie zdziwiłbym się, gdyby tacy suflerzy już działali.

Ile lat jest już Beata Szydło poza polskim Sejmem? Pięć, a będzie tych lat jeszcze kilka. Pewnie nawet cała kadencja Parlamentu Europejskiego. Status europosła to frukty, ale i pewien istotny dyskomfort. Otóż lądując w Brukseli, nawet jeśli to tylko wyprawa po apanaże, traci się to, co w mętnej wodzie rozgrywek partyjnych najważniejsze – osobisty udział w zawiłej gmatwaninie interesów i interesików, wpływów, intryg, spisków, knowań i konszachtów. W każdej partii to problem, a w przypadku partii wodzowskiej, w której liczy się tylko „ucho prezesa”, to problem zasadniczy. I właśnie ten problem, choć nie tylko ten, ma w partii Jarosława Kaczyńskiego Beata Szydło. Politycznych aktywów ma coraz mniej, bo choć wszyscy pamiętają ją w roli premiera, to równie dobrze pamięta się triumfalne wykatapultowanie jej z fotela szefa rządu przez Mateusza Morawieckiego.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Paweł Łepkowski: Prezydencka debata telewizyjna w USA: mission impossible Kamali Harris?
analizy
Jacek Nizinkiewicz: Donald Tusk popełnił drugi błąd i dał PiS groźną broń do ręki
Opinie polityczno - społeczne
Ambasador Izraela: Oskarżenia o ludobójstwo przypominają pomówienia o mord rytualny
Opinie polityczno - społeczne
Lin Chia-lung: Należy włączyć Tajwan w struktury ONZ, aby zapewnić pokój w regionie Indo-Pacyfiku
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: AfD w dawnej NRD i Trump w pasie rdzy. Oto skutki niełatwej transformacji
analizy
Jacek Nizinkiewicz: Jest jeden kandydat PiS, który miałby szansę zostać prezydentem RP