Co pewien czas, przy każdym politycznym przesileniu, obserwujemy polityczny teatr zawłaszczania mediów pod pozorem ich odpolitycznienia. Role są rozpisane, teksty znane, postaci marionetkowe. Gdyby nie powaga sprawy, można by rzec, że to polityczny teatr dell'arte. To sztuka niezbyt wysokich lotów i w dodatku ze znanym epilogiem. I to niezależnie od tego jak niedorzecznie, czy wręcz śmiesznie wyglądają zarzuty polityków pod adresem innych polityków, że upolitycznili media, a ich odpolitycznienie polegać będzie na politycznej wymianie kadr na bardziej dyspozycyjne wobec tych, którzy są właśnie przy władzy.
Pomijając kwestię smaku, można uznać, że ten spektakl mieści się jednak w demokratycznym systemie walki o władzę i wpływy. Spory o media publiczne są przypadłością, a może istotą ich natury. Można by powiedzieć, że dopóki sprzeczamy się o publiczną telewizję i radio, dopóty są one publiczne. W politycznym sporze o media bywa, że strona przegrana nie jest bez szans, bo odrzuceni, pogardzani, znieważani mają większą szansę zdobyć społeczne współczucie i poparcie. Rola męczennika może się opłacić! Ta powtarzająca się polityczna wojna, nawet – powtórzę - jeśli uznamy ją za dopuszczalną w walce o wpływy, staje się naprawdę groźna, gdy zagraża ustrojowej roli mediów publicznych.
Media publiczne – to nie tylko „przekaźnik" informacji i rozrywki, ale ważna narodowa instytucja społecznego zaufania modelująca publiczną debatę, służąca edukacji społecznej i kulturze. To one „kontrolują" władzę, nie tylko tropiąc afery i skandale, ale stwarzając mechanizmy poznania prawdy i zrozumienia jej. Nie jest to jednak produkt gotowy i trzeba mieć dobrą wolę, wiedzę i talent, a także odwagę i pokorę, by się zbliżyć do prawdy. Nic nie jest tu dane raz na zawsze, nic nie jest ostatecznie pewne, z wyjątkiem tego, że bez chęci poznania prawdy i narzędzi poznawczych, czyli dobrego warsztatu, swobody dziennikarskiej i wolności słowa, media publiczne mogą być – co najwyżej - publicznymi tylko z nazwy.
Od jakości mediów publicznych zależy jakość społecznej debaty na najważniejsze tematy i jakość demokracji. To media publiczne wyznaczają dla całego rynku medialnego standardy rzetelności zawodowej i warsztatowej, wartości artystyczne, estetyczne i moralne. Słabe media publiczne nie stanowią wyzwania dla rynku medialnego i w ten sposób wpływają na pogorszenie oferty programowej nadawców komercyjnych.
Mocna pozycja mediów publicznych zależy głównie od rozstrzygnięć prawnych gwarantujących ich niezależność, swobodę wypowiedzi i wolność słowa. Ważny jest także nieskodyfikowany system przyjętych wartości, norm, zasad postępowania kształtujących relacje międzyludzkie, czyli to wszystko, co bywa zwane kulturą polityczną i osobistą (ta jaka jest – każdy widzi).