„Długa jest historia naszych narodowych zrywów, począwszy jeszcze od dziesięcioleci, w których I Rzeczypospolita była formalnie państwem wolnym, od konfederacji dzikowskiej i barskiej, od wojny w obronie Konstytucji 3 Maja, od powstania kościuszkowskiego przez walki okresu napoleońskiego, przez powstanie listopadowe i zdarzenia powstańcze lat 1846–1848, powstanie styczniowe, rewolucję 1905–1907 roku, legiony, te najbardziej znane z I Brygadą na czele w okresie I wojny światowej, a także te znane mniej, walczące po innej stronie jak Legion Puławski – to wszystko składa się na długą historię walki o to, co Polakom i Polsce należało się w sposób oczywisty, tym dobrem było niepodległe państwo” – 16 lat temu, w rocznicę wybuchu powstania warszawskiego, prezydent Lech Kaczyński wymienił rewolucję 1905 roku wśród powstań narodowowyzwoleńczych.
Czytaj więcej
Co jest „naprawdę warte poświęceń po powstańczym dziele”, kiedy walka skończona? Zadać mogli sobie to pytanie Polacy pod koniec XIX wieku. W roku 1918 i 1989. O to samo mogą zapytać dziś.
Sławomir Mentzen i Krzysztof Bosak przeciw upamiętnianiu bohaterów rewolucji 1905 roku
Jeszcze w 2020 roku Stanisław Karczewski, ówczesny marszałek Senatu, uważał, że upamiętnianie rewolucji 1905 roku to „neobolszewizm”. Ale politycy PiS najwyraźniej wykorzystali pięć lat na to, by się czegoś nauczyć: 24 stycznia wraz z posłami KO, Polski 2050, Lewicy, Razem i PSL (poza Ireneuszem Rasiem i Henrykiem Smolarzem) przyjęli w Sejmie uchwałę, która upamiętnia bohaterów rewolucji 1905 roku w 120. rocznicę jej wybuchu. Przeciw była Konfederacja. Cała, a więc 18 osób, w tym Krzysztof Bosak i Sławomir Mentzen. Poseł Konfederacji Bronisław Foltyn nawet błysnął na platformie X, nazywając uczestników rewolucji 1905 roku „bohaterami komunistycznymi” i zarzucając PiS ich upamiętnianie.
Jak świat światem, endecja zawsze z caratem
W wydanej przez Muzeum Historii Polski książce prof. Tomasz Nałęcz wyjaśnia, że „bunt z lat 1904–1907 jawi się jako próba generalna przed wybiciem się na niepodległość”. Co więcej, połączyła Polaków w Królestwie Polskim, którzy wystąpili przeciw zaborcy: „Za przykładem proletariuszy poszła młodzież, kierowana motywacją narodową i mająca dosyć nastawionej na rusyfikację carskiej szkoły” – zwraca uwagę prof. Nałęcz.
Czytaj więcej
Paraliżujący wcześniej ludzi strach nagle wyparował. Nie skutkowała przemoc, za pomocą której władze usiłowały zdławić rebelię 1905 roku. W wielu miejscach padali zabici i ranni.