Michał Kolanko: Jak wojna wpływa na plany prezesa Kaczyńskiego

Rząd jest obecnie skupiony na sprawach dotyczących Ukrainy. I nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie miało dojść do poważnych zmian w jego składzie.

Publikacja: 14.03.2022 21:00

Michał Kolanko: Jak wojna wpływa na plany prezesa Kaczyńskiego

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się jasne, że wraz z przyjęciem przez Sejm ustawy o obronie ojczyzny zacznie się czas, w którym prezes PiS Jarosław Kaczyński będzie chciał odejść z rządu, by skupić się na sprawach partii i przygotowaniu do wyborów. Pisała o tym „Rzeczpospolita”, a „Wprost” podało w połowie lutego, że może się to stać na przełomie lutego i marca. Ale 24 lutego Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę. I to na pełną skalę.

Co teraz z planami Kaczyńskiego? Gdy rozmawiamy z politykami PiS, to w obecnej – bardzo niestabilnej i nieprzewidywalnej – sytuacji jawią się trzy możliwości rozwoju sytuacji. Pierwszy, to odejście z rządu Kaczyńskiego zgodnie z wcześniej opisywanym planem, czyli w najbliższym czasie. Sejm uchwalił już wspomnianą ustawę, obecnie zajmuje się nią Senat. Koniec procesu legislacyjnego to kwestia najbliższych dni. Ale to mogłoby mieć negatywne konsekwencje dla oglądu całej sytuacji. Opozycja z pewnością wykorzystałaby fakt, że wicepremier odpowiedzialny za bezpieczeństwo odchodzi z rządu w chwili bezprecedensowego kryzysu dotyczącego bezpieczeństwa. Trudno byłoby szerokiej opinii publicznej uwierzyć, że potrzebny jest gdzie indziej. Zwłaszcza że od kilku miesięcy sam Kaczyński sugerował, że musi zająć się sprawami partii, co dziś nie byłoby dobrze odebrane.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Na kogo postawi Jarosław Kaczyński

Druga możliwość, o której coraz częściej się mówi w PiS, to odłożenie realizacji tego planu na kilka miesięcy – na przykład aż do wakacji. Czyli do chwili, w której pierwsze emocje po wybuchu wojny mogą już opaść, o ile oczywiście nie dojdzie do jeszcze większej eskalacji konfliktu.

Do końca czerwca ma też być gotowa zapora na granicy polsko-białoruskiej. Budowa tej zapory przed wybuchem wojny była (jest zresztą cały czas) jednym z priorytetów rządu w sferze bezpieczeństwa Polski.

Trzecia możliwość to całkowita rezygnacja z pomysłu, by Kaczyński miał odchodzić z rządu, czyli w praktyce jego pozostanie na stanowisku aż do wyborów. Z naszych informacji wynika, że ta druga opcja w tej chwili wydaje się najbardziej prawdopodobna. Pozostanie Kaczyńskiego w rządzie petryfikuje też wewnętrzną sytuację. Nie ma potrzeby np. wyznaczenia jego następcy na stanowisku szefa komitetu ds. bezpieczeństwa, co zmieniłoby nieco układ sił. W tym sensie wojna zamroziła (chociaż nie w całkowity sposób) również wewnętrzne polityczne rozgrywki w PiS. Pozostanie Kaczyńskiego w rządzie gwarantuje, że przez najbliższe tygodnie i miesiące wewnętrzne status quo w jego partii i rządzie będzie utrzymane. Wcześniej, przed wybuchem wojny, na przełomie roku i po wprowadzeniu Polskiego Ładu ten spór był wyraźnie odczuwalny.

Czytaj więcej

Pęknięcia politycznej jedności. Partie zmieniają plany

W obecnym kryzysie premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda są najbardziej widoczni, jeśli chodzi o bieżące sprawy, zwłaszcza w kwestiach dyplomatycznych i międzynarodowych. W działaniach wewnątrz widać szczególnie komunikację MSWiA w sprawie uchodźców, np. wiceministra Pawła Szefernakera.

Prezes Kaczyński od wystąpienia w Sejmie, gdy mówił o długoterminowym znaczeniu ustawy o obronności – nie zabiera głosu. Czeka być może na dalszy rozwój sytuacji. Przygotowuje się.

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą chłodzi spory między polskimi politykami

Bo nie ma żadnych wątpliwości, że w każdej partii politycznej, w tym w PiS, trwają nieoficjalne analizy i rozważania, co wojna zmienia i zmieniła, jeśli chodzi o polityczny spór. Nikt nie ma też wątpliwości, że ten spór powróci. I niemal na pewno ze zdwojoną siłą, chociaż w nowych już faktycznych okolicznościach. Strateg polityczny Tomasz Karoń w niedawnym odcinku podcastu „Układ Otwarty” Igora Janke postawił tezę, że na scenie politycznej rozpocznie się na pełną skalę poszukiwanie „własnego Putina”, rozliczanie i wskazywanie, kto był bliżej Rosji i kto odpowiada za obecną sytuację. To może być jedna z głównych osi sporu po wojnie.

Ten proces już się zresztą dzieje, ale głównie w przestrzeni mediów społecznościowych i przy użyciu mniej lub bardziej zawoalowanych argumentów lub poprzez pośredników. Trwa już więc swoista „wojna zastępcza” przed właściwym starciem, w tym i przed majaczącą na horyzoncie kolejną kampanią wyborczą w 2023 r. W niej Putin pojawi się na pewno. Prezes PiS będzie chciał zadać ostateczny cios swojemu przeciwnikowi – Donaldowi Tuskowi. I może liczyć na wzajemność.

Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się jasne, że wraz z przyjęciem przez Sejm ustawy o obronie ojczyzny zacznie się czas, w którym prezes PiS Jarosław Kaczyński będzie chciał odejść z rządu, by skupić się na sprawach partii i przygotowaniu do wyborów. Pisała o tym „Rzeczpospolita”, a „Wprost” podało w połowie lutego, że może się to stać na przełomie lutego i marca. Ale 24 lutego Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę. I to na pełną skalę.

Pozostało 90% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Kandydatem PiS w wyborach prezydenckich będzie Karol Nawrocki. Chyba, że jednak nie
Opinie polityczno - społeczne
Janusz Reiter: Putin zmienił sposób postępowania z Niemcami. Mają się bać Rosji
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Trzeba było uważać, czyli PKW odrzuca sprawozdanie PiS
Opinie polityczno - społeczne
Kozubal: 1000 dni wojny i nasza wola wsparcia
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie polityczno - społeczne
Apel do Niemców: Musicie się pożegnać z życiem w kłamstwie