Kozłem ofiarnym czyni przy tym „teologię/duszpasterstwo sukcesu” - wór, do którego pakuje się przestępcę, prowincjała Macieja Ziębę OP, i… Jana Górę OP, twórcę ośrodków na Jamnej i Lednicy (od 6 lat nie żyje). To nazwisko pada w artykule, bo raport sugeruje, że M. mu zazdrościł a Zięba przymykał oko na każde zło, byle tylko mieć sukces statystyczny. Tymczasem na Lednicy narasta konflikt, który wkrótce może się skończyć autentycznym skandalem.
Dzieło ludzi świeckich
Ośrodek na Polach Lednickich jest dzisiaj wart kilka milionów złotych. Majątek wypracowali świeccy: fundatorzy (to dużo poważniejsza kategoria niż sponsor, uwzględnia ją prawo kanoniczne), sponsorzy i darczyńcy; wolontariusze, którzy współpracowali z ojcem Górą przy tworzeniu koncepcji, programu formacyjno-wychowawczego, budowaniu i zarządzaniu ośrodkiem, organizacji dorocznych Spotkań na dziesiątki tysięcy osób, promocji itd. Nie finansował tego zakon. Ojciec Góra czuł się lepiej rozumiany poza zakonną wspólnotą choć działał w jej ramach. Długo przed pojawieniem się papieża Franciszka wpoił świeckim – zgodnie z nauczaniem Kościoła po Soborze Watykańskim II – że ich powołania nie są „drugiej kategorii”. To świeccy upodmiotowieni. Niezbyt ulegli wobec zakonnych autorytetów tylko dlatego, że są zakonne. Nie raz byli świadkami tego, jak cud lub osobiste wsparcie papieża ocalało pomysły ojca Góry, które przełożeni kasowali jako nierealne i głupie.
Czytaj więcej
Ludwik Wiśniewski OP: Doceniając trud Komisji Eksperckiej włożony w przygotowanie raportu na temat haniebnych przekroczeń w środowisku wrocławskich dominikanów, a także chwaląc troskę o to, aby wszystko rzetelnie przedstawić, nie mogę nad nim przejść do porządku dziennego. Uważam bowiem, że raport zawiera stwierdzenia kontrowersyjne.
Kiedy w 2012 roku odebrano mu duszpasterstwo akademickie w Poznaniu (stracił też felietony w miesięczniku „W drodze” itd.), zaczął się bać o przyszłość Lednicy po śmierci. Papież nie żył. Brama Ryba i infrastruktura wokół należy do zakonu. Postanowił działać. Jako prezes założonego ze świeckimi Stowarzyszenie Lednica 2000 zawarł z klasztorem w Poznaniu umowę użyczenia lednickich nieruchomości. Na 15 lat. Kiedy nagle zmarł 21 grudnia 2015 roku, funkcję prezesa objął zaufany prawnik, wolontariusz, mecenas Bogdan Kowalski (skład Zarządu znajduje się na stronie lednica2000.pl) Przed śmiercią nie zdążył zrealizować planu skonsolidowania wspólnoty lednickiej i przekształcić ngo-sa w stowarzyszenie wiernych oparte na prawie kanonicznym. Umowa nadal obowiązuje, a ośrodkiem na Polach Lednickich zarządzają świeccy za pomocą pozarządowej organizacji.