Wizyta prezydenta Baracka Obamy w Europie jest dla niego świetną okazją, by się rozprawić z opiniami, które od początku prześladowały jego administrację. Chodzi o przekonanie, że USA straciły zainteresowanie Europą i przykładają większą wagę do zresetowania stosunków z autorytarną Rosją niż do zakończenia procesu tworzenia wolnej i żyjącej w pokoju Europy jako całości, co było celem kolejnych administracji USA od czasu upadku muru berlińskiego.
Symboliczna wizyta
Wizyta w Wielkiej Brytanii miała odnowić specjalne partnerstwo amerykańsko-brytyjskie, a przystanek w pogrążonej w długach Irlandii to gest poparcia dla Unii Europejskiej i euro. Oprócz tego prezydent wykorzystał szczyt G8 we Francji, aby udowodnić, że Stany Zjednoczone i Unia Europejska mogą skutecznie współpracować przy rozwiązywaniu globalnych problemów, zwłaszcza przy wspieraniu reform i demokracji w szeroko pojmowanym rejonie Bliskiego Wschodu. Na te same sprawy nacisk kładł już prezydent George W. Bush, kiedy był gospodarzem szczytu G8 w 2004 roku.
Najbardziej symboliczna może się okazać wizyta w Polsce. Kraje Europy Środkowej od chwili rozpoczęcia polityki resetu skarżyły się, że Stany Zjednoczone lekceważą ich interesy, zabiegając o względy Rosji. Do tej pory prezydent Obama odwiedzał kraje Europy Środkowej tylko po to, by wziąć udział w spotkaniu USA – Rosja lub szczytach wielostronnych. Mieszkańcy regionu zastanawiali się, czy wciąż mogą liczyć na wsparcie amerykańskiej administracji nie tyle dla siebie, ile dla krzewienia demokracji w całej Europie, łącznie z Gruzją, Ukrainą, Białorusią, Mołdawią, Bałkanami, Kaukazem i samą Rosją. Wątpili, czy Obama rzeczywiście rozumie ten region.
Przymknięte drzwi
W Polsce prezydent odniesie się do dwóch spraw, które są dla obywateli tego kraju niezwykle istotne: włączenia Polski do programu bezwizowego i współpracy z Ameryką w dziedzinie bezpieczeństwa. W ten sposób podkreśli amerykańskie zobowiązanie do współpracy z Polską jako strategicznym sojusznikiem w Europie i jednocześnie wyśle sygnał dla całego regionu.
Na dodatek prezydenci Obama i Komorowski 27 maja będą gospodarzami obiadu dla