Przesadnym uproszczeniem, a nawet poważnym błędem jest twierdzenie, że w encyklice „Laudato si" papież Franciszek poświęcił mnóstwo uwagi jakiejś marginalnej i pozbawionej znaczenia dla Kościoła kwestii. Wzruszanie ramionami nad tym dokumentem i lekceważące twierdzenia, że mało kogo obchodzi, co następca św. Piotra ma do powiedzenia o ekologii, dowodzą raczej powierzchownej lektury niż dogłębnej refleksji.
Papież Franciszek nie napisał encykliki dla wąskich grup obrońców przyrody i zwolenników przekonania o ludzkiej winie w kwestii ocieplenia klimatu. To nie jest encyklika o ekologii! Ekologia stanowi pretekst, jest tłem do mówienia o sprawach fundamentalnych, głęboko zakorzenionych w ewangelizacyjnej misji Kościoła. Jest okazją do zadania na nowo i z wydźwiękiem najbardziej podstawowych pytań, na które każdy człowiek powinien sformułować odpowiedź. Głównym tematem papieskiego dokumentu, zaczynającego się od słów „Pieśni słonecznej" św. Franciszka z Asyżu, jest nawrócenie. Nawrócenie pojmowane nie tylko w sferze religijnej i w aspekcie indywidualnym. Papież wzywa do nawrócenia, do radykalnej przemiany życia, całą ludzkość.
„Laudato si" jest nie tylko dramatyczną diagnozą kondycji człowieka i całej ludzkości w drugiej dekadzie XXI stulecia. Jest też pełnym nadziei wezwaniem do przebudowy myślenia, do odrzucenia idei i mitów, które doprowadziły świat w strefę ogromnego zagrożenia i stawiają pod znakiem zapytania przyszłość gatunku ludzkiego. Franciszek napisał traktat o konieczności drastycznych przekształceń w ludzkiej mentalności. Ekologia stanowi punkt wyjścia do pytań o cel i sens ludzkiej egzystencji i obecności w świecie, do apelu o rewizję hierarchii wartości, na której opiera się dziś działalność ludzkości i która kształtowana jest przez idee wpływające na ekonomię oraz politykę.
Franciszek nie wątpi, że ludzie wciąż są zdolni do podjęcia tego wysiłku, że są w stanie podołać wyzwaniu. Zwracając się nie tylko do katolików czy do chrześcijan, ale do wszystkich mieszkańców globu (co mocno podkreśla), Franciszek równocześnie wskazuje, że Kościół także - wraz z innymi - ponosi odpowiedzialność za cały wspólny dom i całą ludzkość. Przeżywanie wiary chrześcijańskiej tu, na ziemi, nie dokonuje się w oderwaniu od spraw doczesnych. Przeciwnie, rodzi wobec niej zobowiązania i powinno owocować konkretnymi postawami i zachowaniami, zarówno wobec ludzi, jak i wobec środowiska.
Jedno z kluczowych sformułowań encykliki papieża Franciszka brzmi: „Nie da się utworzyć nowej relacji z naturą bez odnowionego człowieka. Nie ma ekologii bez właściwej antropologii". Czyniąc z ekologii punkt wyjścia dla swego przesłania papież sprawia, że środowiska ideowe, które dotychczas starały się tę dziedzinę zawłaszczyć, tracą na nią monopol. Równocześnie pokazuje, że nie jest ona celem sama dla siebie, ale powinna być środkiem, elementem dzieła o wiele większego, niż ochrona wymierających gatunków czy walka z globalnym ociepleniem. Postulaty ekologiczne łączy z konkretnymi propozycjami gospodarczymi, społecznymi i politycznymi.