Aktualizacja: 22.05.2017 18:14 Publikacja: 21.05.2017 18:23
Foto: Dziennik Wschodni/Fotorzepa, Kuba Krzysiak
Na dworcu kolejowym w Terespolu na granicy polsko-białoruskiej ok. 60 uchodźców czeka na pociąg powrotny do Brześcia, 20 minut drogi. Większość z nich to rodziny, wiele z małymi dziećmi. Pochodzą z północnego Kaukazu, głównie z Czeczenii i Tadżykistanu. Polscy pogranicznicy właśnie odmówili im prawa do starania się o azyl w Polsce.
Wiele z tych rodzin prawdopodobnie jeszcze nieraz pokona trasę z Brześcia w nadziei na wjazd do Polski. Ale większość nigdy w Polsce się nie znajdzie i pozostanie na Białorusi, gdzie ich prześladowcy mogą ich odnaleźć. Rozmawiałam z jedną z rodzin, kiedy już wróciła do Brześcia. 38-letni Yusuf (to nie jest jego prawdziwe imię) z Czeczenii podróżuje wraz z żoną i czwórką dzieci. Powiedział, że jedyne, czego chce, to bezpieczeństwo dla jego rodziny: – Jeżeli nie miałbym dużych kłopotów w Czeczenii, nie podróżowałbym do Europy. Mój syn został uprowadzony dwa miesiące temu, a władze nas teraz prześladują... boję się o moją rodzinę.
W najbliższych tygodniach rozstrzygnie się sytuacja w partii Razem. Chodzi o wybory nowych władz. Później nadejdzie decyzja prezydencka partii, która może mieć wpływ na dalszą sytuację polityczną. Ale Razem ma też wewnętrzne trudności.
Kandydat PiS będzie średni, jeśli nie słaby. Ale to nie oznacza, że nie okaże się też groźny, a KO ma już zwycięstwo w kieszeni: do wiosny 2025 roku jeszcze bardzo daleko.
Godzinna rozmowa telefoniczna kanclerza Niemiec Olafa Scholza z Władimirem Putinem pokazuje dobitnie, że przywódca Rosji najwyraźniej nie jest zainteresowany ofertami pomocy w tzw. deeskalacji konfliktu, ponieważ idzie w przeciwnym kierunku i rozpędza swą machinę wojenną.
„To kolejny atak na demokrację” – komentuje PiS decyzję PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego partii za rok 2023. „My Koalicji Obywatelskiej pieniędzy nie zabieraliśmy” – dodają rozgoryczeni politycy partii Jarosława Kaczyńskiego. A może, jeśli był powód, należało?
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
W warstwie deklaracji politycznych nic się nie zmienia, będziemy nadal wspierać Ukrainę, w podskórnej – mniej widocznej – widać zniechęcenie i rozczarowanie niespełnionymi obietnicami.
Historię kryminalisty o upośledzonych funkcjach umysłowych można uznać za metaforę zaburzeń poznawczych całych Włoch.
Rafael Nadal uczył nas, że sensem sportu jest przede wszystkim nieustanna niezgoda na porażkę – z rywalami, a chyba jeszcze bardziej z samym sobą.
Wyłączając telewizory, straciliśmy ważną część wspólnych kodów kulturowych. Łączy nas coraz mniej.
W spektaklu Wojciecha Farugi w Narodowym są odwołania do Holokaustu, II wojny światowej, jest krytyka chciwości i obłudy Kościoła oraz rządów totalitarnych. Są Wałęsa, Chaplin, Hitler i Maria Callas. Brakuje tylko Matki Teresy i psa Baskerville’ów.
Jak strasznie spragniona musi być zachodnia wyobraźnia jakichkolwiek przejawów cudowności, byle namiastki magii i niesamowitości, jeśli zdecydowała się gasić to pragnienie w tak płytkiej i mętnej kałuży jak Halloween.
Nagrodzoną Złotą Palmą „Anorę” ogląda się niczym spadkobierczynię zwariowanych komedii z lat 30. i 40. XX wieku. Tylko że to, czego wtedy ze względu na obowiązującą w Hollywood autocenzurę nie można było pokazać, Sean Baker prezentuje bez żadnych ograniczeń.
Anna Maria Żukowska: „Nie wiem, co prezydent Sutryk miał w głowie, że podjął się tego typu działalności. Jeśli oczywiście te zarzuty się potwierdzą, bo mamy domniemanie niewinności, ale łapię się za głowę”.
Aktywiści klimatyczni z ruchu Ostatnie Pokolenie zapowiadają protesty, które mogą utrudnić poruszanie się po Warszawie. Działacze sprzeciwiają się w ten sposób polityce rządu Donalda Tuska, który – jak zaznaczają – "po roku rządów wciąż napędza kryzys klimatyczny".
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas