Witold M. Orłowski: Polsko-węgierska alternatywa

Czy naprawdę potrzeba nam unijnych miliardów? Z funduszem polsko-węgierskim może być łatwiej odbudować gospodarkę po pandemii.

Publikacja: 09.12.2020 21:00

Witold M. Orłowski: Polsko-węgierska alternatywa

Foto: Bloomberg

Wśród planów odbudowy kraju po ewentualnym wecie w sprawie budżetu UE jeden się zdecydowanie wyróżnia. Plan oparty na głębokiej wiedzy ekonomicznej i odrzuceniu niewolniczego poczucia niższości wobec Zachodu. Plan alternatywnego, polsko-węgierskiego, funduszu odbudowy. Nie ma się z czego śmiać, spełnia on wszystkie nasze oczekiwania, a nawet wykazuje zdecydowaną wyższość wobec propozycji unijnej.

Zacznijmy od skali. W ramach projektu unijnego w latach 2021–2023 mieliśmy dostać 60 mld euro, a Węgry 15 mld (ale tylko w połowie granty, a w połowie nisko oprocentowane kredyty). Sądzę, że wspólnie z Węgrami mamy realne szanse stworzyć fundusz grantów podobnej wielkości – też 30–40 mld (oczywiście złotych, a nie euro). Mamy jednak w rezerwie ruch jeszcze bardziej radykalny: jeśli zdecydujemy się na operowanie walutą węgierską, możemy z łatwością uruchomić fundusz o skali ponad 3 bln! (Forint to niewiele więcej niż grosz). To musi otworzyć oczy niedowiarkom.

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację