Żaden kraj nie daje pełnych gwarancji dla systemu ubezpieczeń

Nie ma jednolitego systemu. Każdy z krajów tworzy własny system ochrony osób ubezpieczonych - mówi w rozmowie z "Rz"John Young, partnerem kancelarii Lovells, odpowiedzialnym za instytucje finansowe

Publikacja: 06.03.2009 00:40

[b]W Polsce coraz więcej banków sprzedaje polisy inwestycyjne. Klienci kupując je nie zawsze zdają sobie sprawę, że mają one inne gwarancje niż lokaty bankowe. Środowisko ubezpieczeniowe wydaje się być niechętne wpisywaniu informacji o zakresie gwarancji w warunki takiej polisy. Jak klienci powinni być informowani o różnicy w gwarancjach?[/b]

Jest to kwestia transparentności firm ubezpieczeniowych i pełnego zrozumienia przez ich klientów jakiego typu zawierają umowę. W Wielkiej Brytanii większość wysiłków Financial Services Authority (nadzoru finansowego) zmierza do stworzenia całkowitej przejrzystości, tak by potencjalni klienci w pełnym stopniu rozumieli jakiego typu umowy zawierają i na jakich warunkach. Należy podkreślić, iż różne są gwarancje w przypadku upadłości banku i firmy ubezpieczeniowej ze względu na rodzaj prowadzonej przez te instytucje działalności.

[b]Jaką część odszkodowania klient otrzymuje w Wielkiej Brytanii w przypadku upadłości firmy ubezpieczeń na życie?[/b]

Dziewięćdziesiąt procent należności z polisy na życie gwarantowane jest przez fundusz Finacial Services Compensation Scheme. Wcześniej działały dwa odrębne fundusze dla banków i ubezpieczycieli. W 2001 nadzór nad rynkiem finansowym został połączony w FSA w wyniku czego , połączone zostały również te fundusze gwarancyjne.

[b]W Polsce jest to tylko pięćdziesiąt procent. Czy w którymś z krajów Unii gwarantowane jest 100 procent odszkodowań przy upadłości ubezpieczyciela?[/b]

Nie, jak dotychczas żaden rząd nie zdecydował się jeszcze na zapewnienie pełnych gwarancji systemu ubezpieczeniowego.

[b]Jaka ochrona gwarantowana jest dla posiadaczy polis na życie i emerytalnych w innych krajach Unii, w przypadku upadłości firm ubezpieczeniowych?[/b]

Nie ma jednolitego systemu. Każdy z krajów tworzy własny system ochrony osób ubezpieczonych. Zabezpieczeniem jest natomiast dyrektywa, która ma na celu standaryzację sposobu postępowania w przypadku upadłości ubezpieczycieli. W szczególności reguluje ona kwestię zabezpieczenia interesów ubezpieczonych, poprzez prawo pierwszeństwa wypłat świadczeń ubezpieczeniowych, przed innymi zobowiązaniami bankrutującego towarzystwa.

[b]Czy dyrektywy europejskie narzucają w jakiej wysokości ma być ta ochrona?[/b]

Nie, nie narzucają. Dyrektywa określa wymogi dotyczące wypłacalności firm ubezpieczeniowych oraz posiadania przez te firmy określonego poziomu aktywów zabezpieczających wypłacalność. W przypadku upadłości w większości jurysdykcji, zaczyna działać centralny, zarządzany przez państwo, fundusz który reguluje zobowiązania ubezpieczeniowe takiej firmy. Sposób i wysokość wypłat określają lokalne przepisy państw członkowskich.

[b]W Europie stworzony został jednolity rynek usług finansowych. Polacy mogą kupować - na podstawie jednolitej licencji - polisy w niemieckiej czy francuskiej firmie, która nie ma w naszym kraju spółki czy oddziału. Czy w związku z tym Europa nie powinna dążyć do jednolitych gwarancji we wszystkich krajach Unii?[/b]

Tak, to jest problem. Europejski ustawodawca być może rozważy wprowadzenie jednolitych gwarancji, jednak jest to nie tylko kwestia woli ale także możliwości sfinansowania wyższych gwarancji z tytułu roszczeń ubezpieczeniowych przez państwa członkowskie. Jest to problem bardzo złożony ze względu na rożne poziomy zamożności poszczególnych państw Unii. Dlatego też, chociaż w Unii Europejskiej możemy nabywać usługi finansowe oferowane w ramach jednolitej licencji istotne jest, abyśmy nabywając taką usługę mieli świadomość , że poziom gwarancji jest zróżnicowany w poszczególnych krajach.

[b]W Polsce coraz więcej banków sprzedaje polisy inwestycyjne. Klienci kupując je nie zawsze zdają sobie sprawę, że mają one inne gwarancje niż lokaty bankowe. Środowisko ubezpieczeniowe wydaje się być niechętne wpisywaniu informacji o zakresie gwarancji w warunki takiej polisy. Jak klienci powinni być informowani o różnicy w gwarancjach?[/b]

Jest to kwestia transparentności firm ubezpieczeniowych i pełnego zrozumienia przez ich klientów jakiego typu zawierają umowę. W Wielkiej Brytanii większość wysiłków Financial Services Authority (nadzoru finansowego) zmierza do stworzenia całkowitej przejrzystości, tak by potencjalni klienci w pełnym stopniu rozumieli jakiego typu umowy zawierają i na jakich warunkach. Należy podkreślić, iż różne są gwarancje w przypadku upadłości banku i firmy ubezpieczeniowej ze względu na rodzaj prowadzonej przez te instytucje działalności.

Opinie Ekonomiczne
Umowa koalicyjna w Niemczech to pomostowy kontrakt społeczny
Opinie Ekonomiczne
Donald Tusk kontra globalizacja – kampanijny chwyt czy nowy kierunek?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Arak: Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Opinie Ekonomiczne
Robert Gwiazdowski: Repolonizacja, czyli reupartyjnienie gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Tusku, nie ścigaj się z Trumpem