Materiał partnera
Dobiega końca czas kierowania uczelnią przez obecne władze rektorskie. Ostatnie lata w szkolnictwie wyższym nie należały do łatwych – wdrożenie ustawy 2.0, pandemia COVID-19 – to wyzwania, z którymi mierzyły się uczelniane władze. Czy bycie rektorem w obecnych czasach to trudne zadanie?
Urząd rektora piastowałem przez osiem lat. Moja ostatnia kadencja 2016-2020 upłynęła pod znakiem bardzo dużych zmian, do których musieliśmy się przystosować. Największym wyzwaniem było wprowadzenie w życie Konstytucji dla Nauki, czyli ustawy 2.0. To nie było łatwe zadanie dla uczelni. Musieliśmy przekształcić uniwersytet i stworzyć go na nowo. Powstał nowy statut, nowa struktura, powołaliśmy na wielu wydziałach nowe zespoły opiniotwórcze, Radę Uczelni. Ustawa nałożyła na nas konieczność utworzenia etatów dydaktycznych i naukowych. Powstał nowy regulamin pracy i wynagrodzeń. Dzięki zaangażowaniu całego kolegium rektorskiego, któremu jestem niezmiernie wdzięczny, udało się wdrożyć wszystkie zmiany, które mój następca z pewnością będzie usprawniał. Kolejnym, bardzo dużym wyzwaniem jest pandemia koronawirusa. Wiele uczelni dotkliwie odczuło jej skutki, szczególnie podczas realizacji zajęć dydaktycznych o profilu praktycznym, np. w uniwersytetach medycznych. Trzeba było szybko wdrożyć naucza¬nie zdalne, które już funkcjonowało w naszej uczelni, ale należało je unowocześnić. Udało nam się rozbudować uczelniany system informatyczny, by sprostać wyzwaniu. Wiele zajęć odbywało się w utworzonym niedawno Centrum Symulacji Medycznej.
Lubelski Uniwersytet Medyczny powstał 70 lat temu. Dziś jest uczelnią o silnej pozycji nie tylko krajowej, ale i międzynarodowej, zarówno w zakresie działalności badawczej jak i dydaktycznej. Jak zmieniał się przez lata?
Przed laty, w lubelskim uniwersytecie wykładali i prowadzili badania naukowe wybitni przedstawiciele lekarskiej profesji. W latach czterdziestych ubiegłego stulecia pracował na Wydziale Lekarskim sławny prof. Ludwik Hirszfeld – odkrywca zasad dziedziczenia grup krwi, w latach późniejszych rozsławił dobre imię uczelni wybitny okulista prof. Tadeusz Krwawicz – twórca kriooftalmologii. Istotne było powołanie Lubelskiej Szkoły Chromatografii z jej twórcami prof. Andrzejem Waksmundzkim i prof. Edmundem Soczewińskim. Dziś, dzięki tym osiągnięciom nasza uczelnia zajmuje ważne miejsce w krajowym systemie ochrony zdrowia. Wyróżnia ją także wieloletnia tradycja współpracy z wybitnymi postaciami nauki z całego świata. Ukazuje ją umieszczone w holu głównym Collegium Novum „złote koło" z przedstawionymi chronologicznie nazwiskami wszystkich profesorów Honoris Causa naszej Alma Mater. Aktualnie także są w uczelni autorytety naukowe, badawcze, dydaktyczne i zespoły eksperckie z sukcesami międzynarodowymi. To wszystko ma wpływ na renomę uniwersytetu. Dziś na 4 wydziałach i 15 kierunkach kształci się 7 tys. studentów. Aż 1,2 tys. studentów pochodzi z 48 krajów. Przed laty wygraliśmy rywalizację z renomowanymi ośrodkami akademickimi Stanów Zjednoczonych i Europy, a także Azji oferując profesjonalne kształcenie w języku angielskim. Zatrudnionych jest u nas 2,5 tys. pracowników, w tym 1,4 tys. nauczycieli akademickich. Łącznie z trzema szpitalami klinicznymi oraz Uniwersyteckim Centrum Stomatologicznym, które podlegają uniwersytetowi, zapewnia on pracę 10 tys. osób, co czyni nas największym pracodawcą w mieście i regionie.