Przewodniczący Rady Gospodarczej Polska 2050 Paweł Wojciechowski [b. minister finansów i b. główny ekonomista ZUS – red.] opisał „spisek polityczny”, który miałby doprowadzić do wprowadzenia dla przedsiębiorców dobrowolnego ZUS („Patologia na życzenie”, „Rzeczpospolita” 4.03.2023). Premier Mateusz Morawiecki powołał mnie rzekomo po to na stanowisko rzecznika małych i średnich przedsiębiorców w 2018 r., abym teraz z wdzięczności za to „promował własne pomysły legislacyjne”. Po co premier miałby planować taką „akcję”, skoro to rozwiązanie mógłby wprowadzić sam, gdyby tylko chciał? Nie wiadomo.
Autor powątpiewa, czy promowana przeze mnie idea dobrowolnej składki „wynika z troski rzecznika o los przedsiębiorców”. Następnie informuje, że dobrowolna składka jest pierwszym punktem tzw. 10 RMSP, propozycji zmian w prawie, które mają ułatwić i uprościć działalność gospodarczą w Polsce. Otóż „10 RMSP” powstała na podstawie wniosków ponad 380 organizacji przedsiębiorców, które działają w Radzie Przedsiębiorców przy Rzeczniku MŚP. Jej wprowadzenie popiera Rada Naukowa przy RMSP, złożona z przedstawicieli wszystkich uczelni ekonomicznych i wydziałów ekonomii i prawa innych szkół wyższych w Polsce. Jak można mieć wątpliwości, czy dążenie do realizacji postulatu przedsiębiorców jest w ich interesie?
Czytaj więcej
Transfer polityka na ważny urząd publiczny może mieć katastrofalne skutki. Nie inaczej jest z byłym posłem Adamem Abramowiczem, dziś rzecznikiem małych i średnich przedsiębiorców.
Autor zarzuca mi, że będąc posłem, wspierałem zapis o ograniczeniu korzystania z prawa do małego ZUS+ do trzech lat. Łatwo sprawdzić, że to nadużycie. Ustawa ta została uchwalona w 2019 r., kiedy już ponad rok nie byłem parlamentarzystą. Jako rzecznik MŚP popierałem korzystne dla przedsiębiorców rozwiązania w niej przyjęte, ale też otwarcie krytykowałem wprowadzenie zasady „trzy lata na pięć”. Występowałem w tej sprawie wielokrotnie do rządu i parlamentu podczas prac nad projektem ustawy i później, kiedy już ustawa weszła w życie.
Po tych „rewelacjach”, mających zdyskredytować moją osobę, pan Wojciechowski przechodzi do krytyki samej idei. Obawia się o ubytek składek do FUS w wyniku rezygnacji przedsiębiorców z ubezpieczenia. Podaje w wątpliwość wyniki badań, z których wynika, że po wprowadzeniu dobrowolności z systemu odejdzie około 50 proc. przedsiębiorców i do FUS wpłynie o 6 mld zł mniej.