Alina Pogoda: Fundusz Transformacji Śląska - raczej kit niż hit

Czy Funduszu Transformacji Śląska będzie maszynką do przejadania pieniędzy poza demokratyczną kontrolą? Organizacje ekologiczne, społeczne i naukowe obawiają się, że tak. Dlatego lista uwag do FTŚ, którą wysłały do decydentów jest bardzo długa.

Publikacja: 13.09.2022 16:40

Zamknięta kopalnia Mysłowice w Mysłowicach

Zamknięta kopalnia Mysłowice w Mysłowicach

Foto: PAP/Andrzej Grygiel

Uwagi w ramach konsultacji Funduszu Transformacji Śląska (FTŚ) wysłała do Ministerstwa Rozwoju i Technologii Polska Zielona Sieć wraz z katowickim stowarzyszeniem BoMiasto Climate Reality Europe oraz fundacją naukową Instytut Badań Strukturalnych.

Eksperci pozarządowi zauważają, że w katalogu działań planowanych w ramach FTŚ znalazły się też takie, które od kilku lat nie są realizowane ze względu na ich bardzo ograniczoną efektywność ekonomiczną oraz wyczerpanie możliwości rozwojowych. Chodzi m.in. o regionalne porty lotnicze. Zamiast lotnisk, których w Polsce, w ostatnich latach się namnożyło, w projekcie powinny się znaleźć inwestycje w transformację energetyczną. Wprawdzie wspomina o niej preambuła ustawy, ale w dalszej części dokumentu niewiele z tego wynika.

Zwiększenie efektywności energetycznej, która obniży galopujący wzrost kosztów energii i przestawienie energetyki na bardziej zielone tory, to działania nie tylko bardziej racjonalne w obliczu katastrofy klimatycznej i wojny w Ukrainie, ale również łatwiejsze oraz tańsze w realizacji, niż nadmiarowe porty lotnicze. Takich wątpliwych elementów w FTŚ jest więcej, ale fundusz ma też, niestety, kilka wad fundamentalnych.

Zgodnie z zapisami projektu ustawy, Fundusz Transformacji Śląska ma wspierać proces transformacji województwa śląskiego oraz podmioty z branży węglowej i organizacji biznesowych, w celu przeciwdziałania negatywnym skutkom wygaszania działalności gospodarczej związanej z wydobyciem węgla kamiennego. Podstawą do powołania funduszu jest umowa społeczna z górniczymi związkami zawodowymi.

Organizacje pozarządowe zwracają uwagę na niepełne zrozumienie pojęcia transformacji przez autorów projektu. W ustawie transformacja jest rozumiana jako “działania zmierzające do zmiany struktury gospodarki województwa śląskiego, w tym zagospodarowanie sektorów nieposiadających potencjału wzrostowego oraz działania zmierzające do podnoszenia konkurencyjności gospodarki tego województwa, z wykorzystaniem istniejącego potencjału i zasobów”, podczas gdy – jak wskazuje Polska Zielona Sieć – transformacja regionu nie powinna odnosić się tylko do kwestii gospodarczych. Sprawiedliwa transformacja, a o takiej powinniśmy rozmawiać, zwraca uwagę na podniesienie jakości życia wszystkich mieszkańców, dostosowanie działań ekonomicznych do obecnych trendów gospodarczych oraz na szeroką partycypację społeczną w planowaniu i realizowaniu przemian.

W uwagach pojawiła się również wątpliwość co do samej zasadności powołania Funduszu Transformacji Śląska, ponieważ od grudnia 1995 r., na mocy postanowień Kontraktu Regionalnego, dla województwa katowickiego działa Fundusz Górnośląski (FG). Głównym celem FG było stworzenie dogodnych warunków rozwoju regionu na tle dokonujących się w nim głębokich przeobrażeń społeczno–gospodarczych. Spółka Fundusz Górnośląski rozpoczynając swoją działalność pełniła rolę ważnego instrumentu w łagodzeniu trudnych społecznie skutków transformacji gospodarczej Śląska. Początkowo wspierała rozwój ekonomiczny Śląska przede wszystkim poprzez inwestycje w restrukturyzowane podmioty gospodarcze oraz współpracę z samorządami terytorialnymi. Stowarzyszenie BoMiasto wnioskuje w uwagach o dokapitalizowanie i wzmocnienie Funduszu Górnośląskiego zamiast tworzenia nowej instytucji, która będzie musiała dopiero budować swoją historię, wiarygodność i pozycję na rynku.

Według Instytutu Badań Strukturalnych, projekt ustawy nie podaje uzasadnienia wyboru Katowic jako miejsca siedziby FTŚ. Siedziba władz województwa śląskiego może wydawać się tutaj oczywistym wyborem, ale to tylko pozory. Powołanie nowej instytucji wytworzy nowe, stabilne miejsca pracy i zwiększy bazę podatkową gminy, na terenie której powstanie FTŚ. Katowice już teraz są największym ośrodkiem w regionie, w którym znaczenie górnictwa jest niewielkie w stosunku do skali i struktury gospodarczej miasta. Od przemysłu wydobywczego i okołogórniczego silnie uzależnione są natomiast inne miasta w województwie śląskim, takie jak np. Ruda Śląska, Rybnik czy Bytom. To tam czekają nas najtrudniejsze wyzwania związane ze zmianą struktury społeczno-gospodarczej. W związku z tym należy rozważyć ustanowienie siedziby Funduszu Transformacji Śląska w mieście potencjalnie silniej dotkniętym procesem transformacji niż Katowice.

Organizacje również zwracają uwagę na potencjalny problem zagarnięcia przez FTŚ środków z unijnego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Ten ostatni powstał z myślą o minimalizowaniu skutków transformacji poprzez tworzenie nowych miejsc pracy i inwestowaniu w usługi publiczne. Zakłada wsparcie dla samorządów oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Powstanie nowego funduszu może wywołać efekt “krótkiej kołdry” i sprawić, że zabraknie środków dla samorządów, które pilnie ich potrzebują. Zwłaszcza, że projekt ustawy milczy o źródłach finansowania FTŚ, zamiast precyzyjnie je wskazywać.

Lwia część uwag organizacji pozarządowych dotyczy rażącego braku partycypacji społecznej przy podejmowaniu decyzji o kierunkach działalności FTŚ. Partnerzy społeczni, w tym samorządy, były z tych rozmów wykluczone, a przecież decyzje o kierunkach przedsięwzięć z zakresu rozwoju regionalnego i transformacji regionu powinny uwzględniać zdania różnych podmiotów. Większa partycypacja to większa transparentność działań funduszu. Umożliwia zbalansowanie opinii na temat przyszłych przedsięwzięć na obszarach górniczych i poprawia ich komplementarność.

W województwie śląskim znajduje się 167 gmin. Ich reprezentanci powinni wchodzić w skład rady nadzorczej Funduszu. W radzie nie powinno zabraknąć również miejsca dla przedstawicielek i przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego, którzy również są ważnym głosem społeczności lokalnej.

Tymczasem do procesu konsultacji FTŚ zostały zaproszone tylko spółki i organizacje górnicze oraz biznesowe. Samorządy i organizacje pozarządowe zostały pominięte. To pokazuje kto tak naprawdę ma być beneficjentem tego Funduszu. Ta lista jest zdecydowanie zbyt krótka. Transformacja Śląska dotyczy wszystkich jego mieszkańców i to oni powinni być jak najszerzej zaangażowani w tworzenie FŚT. Fundusz Transformacji Śląska nie może być instytucją, która położy ręką na środkach publicznych już teraz tak bardzo potrzebnych na rozwój regionu. Transformacja Śląska powinna być w rękach wszystkich, a nie tylko wybranych.

Alina Pogoda jest specjalistką ds. sprawiedliwej transformacji w Polskiej Zielonej Sieci, inżynierem górnictwa i geologii.

Uwagi w ramach konsultacji Funduszu Transformacji Śląska (FTŚ) wysłała do Ministerstwa Rozwoju i Technologii Polska Zielona Sieć wraz z katowickim stowarzyszeniem BoMiasto Climate Reality Europe oraz fundacją naukową Instytut Badań Strukturalnych.

Eksperci pozarządowi zauważają, że w katalogu działań planowanych w ramach FTŚ znalazły się też takie, które od kilku lat nie są realizowane ze względu na ich bardzo ograniczoną efektywność ekonomiczną oraz wyczerpanie możliwości rozwojowych. Chodzi m.in. o regionalne porty lotnicze. Zamiast lotnisk, których w Polsce, w ostatnich latach się namnożyło, w projekcie powinny się znaleźć inwestycje w transformację energetyczną. Wprawdzie wspomina o niej preambuła ustawy, ale w dalszej części dokumentu niewiele z tego wynika.

Pozostało 88% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację