Dopiero co NIK pokazała miażdżący raport o nieprzejrzystości finansów publicznych. Podatki też są mocno skomplikowane i nieprzejrzyste. Polski Ład to kontynuacja podatkowego nieładu. To kolejna komplikacja systemu podatkowego ułatwiająca manipulowanie opinią publiczną. Głośnemu wprowadzeniu nowej kwoty wolnej towarzyszy cichuteńka likwidacja aż dwóch ulg podatkowych! Nie będzie już ulg dotyczących naliczania składki zdrowotnej i jej odliczania od PIT. Bez likwidacji ulg, przy emeryturze minimalnej, zysk emeryta z planowanych zmian podatkowych byłby taki sam już przy kwocie wolnej ok. 7,5 tys. zł.
Manipulacją jest więc porównywanie proponowanej kwoty wolnej 30 tys. zł z obecną kwotą wolną 3 tys. zł. To jak porównywanie gruszek z jabłkami. To doskonały przykład pogardliwej strategii „ciemny lud to kupi".
Propagandowe slajdy
Niestety, od kilku lat nasz system podatkowo-składkowy jest areną walki politycznej i, co gorsza, propagandowej. Dokładane są kolejne wykluczenia, ulgi, zwolnienia. Decyzje podejmują nie ekonomiści, tylko politycy i ich doradcy od marketingu politycznego. Wychodzą z tego piękne propagandowe slajdy. Nie chodzi o system podatkowy, o jego ekonomiczną logikę, spójność. Liczy się wrażenie. Liczą się słupki wyborcze.
Przy tak skomplikowanym systemie podatkowym nawet doktorant ekonomii może się zgubić. Kowalski nie wie, ile płaci danin od swojego wynagrodzenia czy emerytury. Mógł słyszeć, że są dwie stawki podatkowe w wysokości 17 proc. i 32 proc., mógł słyszeć o 9-proc. składce na NFZ, ale czy wie, że płaci składki na ubezpieczenia społeczne na poziomie 13,71 proc.? Czy wie, że NFZ jest odliczany od PIT, a składki na ubezpieczenia odliczane są od dochodu do opodatkowania? Czy wie, jak działa kwota wolna, której de facto w systemie nie ma, bo formalnie w ustawie mamy tzw. kwotę zmniejszającą podatek (KZP), a nie kwotę dochodu z zerowym podatkiem?