PGNiG jako spółka Skarbu Państwa realizuje zadania w zakresie zapewniania bezpieczeństwa energetycznego Polski. Temu celowi służy też przeciwdziałanie szkodliwym skutkom projektu Nord Stream 2. Wykorzystywane środki prawne, choć nie są w stanie zredukować wszystkich negatywnych konsekwencji projektu, to mogą znacząco ograniczyć ryzyko w sferze warunków konkurencji i bezpieczeństwa dostaw. Ostatnie wyroki europejskich i niemieckich sądów potwierdzają, że w batalii o energetyczną solidarność siła argumentów bierze górę nad argumentem siły.
Uparta gra rosyjskiego monopolisty
Dyrektywa gazowa ma na celu utworzenie w UE konkurencyjnego i przejrzystego wewnętrznego rynku gazu. Wymaga przede wszystkim, aby operator gazociągu był osobnym i niezależnym podmiotem od spółek obrotu (rozdzielenie własnościowe), zapewniał niedyskryminacyjny dostęp do infrastruktury (dostęp stron trzecich) oraz stosował transparentne i powiązane z kosztami jego budowy i funkcjonowania opłaty za korzystanie z gazociągu (transparentne i odkosztowe taryfy).
Gazprom i jego spółka córka Nord Stream 2 AG zdają sobie sprawę z zagrożeń dla ich modelu biznesowego, wynikających z regulacji UE. Ograniczają one swobodne żonglowanie drogami dostaw czy kosztami użytkowania infrastruktury. O tym, jak kluczowym zagadnieniem dla projektu Nord Stream 2 jest stosowanie dyrektywy gazowej, najlepiej świadczą działania promotorów projektu mające na cele uwolnienie się od ograniczeń prawnych wynikających z dyrektywy.
Po pierwsze, Nord Stream 2 AG zakwestionowała legalność dyrektywy przed TSUE oraz przed trybunałem arbitrażowym na podstawie traktatu Karty energetycznej. Sąd UE już odrzucił skargę. Postępowanie odwoławcze w TSUE oraz postępowanie arbitrażowe pozostają w toku.
Po drugie, Nord Stream 2 AG wystąpiła do niemieckiego organu regulacyjnego (Bundesnetzagentur) o zastosowanie wobec niej derogacji od prawa UE. Instrument ten przewidziany jest wyłącznie dla gazociągów wybudowanych w momencie wejścia w życie nowelizacji pod warunkiem braku negatywnego wpływu na bezpieczeństwo dostaw i rynek wewnętrzny gazu. Nord Stream 2 w oczywisty sposób nie spełnia tych kryteriów. PGNiG w postępowaniu wykazywało to dobitnie, a 25 sierpnia br. sąd w Düsseldorfie potwierdził słuszność decyzji Bundesnetzagentur, która – zgodnie ze stanowiskiem PGNiG – odmówiła derogacji.