Zelmer: produkcja może się podwoić

W zakładzie spółki powstaje sprzęt pod innymi markami grupy – mówi Konrad Pokutycki, prezes BSH.

Publikacja: 10.01.2014 09:56

Zelmer: produkcja może się podwoić

Foto: PAP

Rz: Czy Zelmer już formalnie należy do grupy BSH?

Konrad Pokutycki:

Udało się zamknąć wszystkie aspekty finansowe. Musieliśmy ogłosić drugie wezwanie na zakup akcji na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, co jest standardowym działaniem, ale dla inwestora nabyciem nowego doświadczenia. ?To wszystko, razem ?z wycofaniem spółki z GPW, przebiegło szybko i sprawnie, dlatego od razu mogliśmy przejść do pracy operacyjnej oraz integracji spółki Zelmer z BSH. Proces wystartował pod koniec drugiego kwartału 2013 roku i trwa nadal. Według planów powinien zakończyć się w tym roku. Integrację zaczęliśmy od rynku polskiego. Od stycznia 2014 roku BSH obok marek Bosch, Siemens i Gaggenau rozpoczęła sprzedaż wyrobów AGD marki Zelmer. Powiadomiliśmy dystrybutorów i już w 2013 roku rozpoczęliśmy proces negocjacji nowych umów. Połowa obrotów Zelmera jest generowana w Polsce, dlatego dla wszystkich jest to duża zmiana.

A co z rynkami eksportowymi?

Mówimy o ośmiu krajach, ze szczególnym wskazaniem na Rosję i Ukrainę, gdzie sprzedaż Zelmera jest stosunkowo najwyższa. Czeka je podobny proces – handel, marketing, logistyka, wsparcie sprzedaży oraz serwis będą integrowane z lokalnymi  spółkami BSH. W tych dwóch krajach stanie się to w pierwszym półroczu 2014, a w kolejnych – jak w Czechach czy Europie Południowej, Kazachstanie ?– odpowiednio później.

Mamy nadzieję, że te procesy przebiegną sprawnie i szybko przełożą się na jeszcze lepsze wyniki na rynku małego AGD. BSH w Polsce na tym rynku miało dotychczas mniejszy zespół niż Zelmer – teraz oba zostały połączone, dlatego małemu sprzętowi AGD został dedykowany jeden kompleksowy zespół. Powinno to pozwolić na lepszą obsługę dystrybutorów, klientów detalicznych i przełożyć się na jeszcze lepsze postrzeganie wszystkich marek z grupy BSH.

Co to oznacza w praktyce?

Już zapowiadaliśmy powołanie w Polsce Centrum Zarządzania Markami Regionalnymi BSH. To wyjątkowy projekt – nie tylko w  BSH, ale również w skali całej naszej branży. Jesteśmy polskim zespołem, który potrafi wykonać nawet najtrudniejsze międzynarodowe zadania. Mamy świetnie przygotowaną kadrę i wielokrotnie udowodniliśmy nasz profesjonalizm w realizacji takich projektów. Już teraz w zakładzie Zelmera obok dotychczasowej produkcji powstają niektóre produkty pod naszymi regionalnymi markami jak turecką Profilo, obecną w Hiszpanii i Portugalii marką Ufesa oraz grecką Pitsos.

Fabryka będzie rozbudowana?

Zakład w Rogoźnicy już posiada możliwości, aby zwiększać wydajność i produktywność. To nowy zakład, a BSH ma doskonałe doświadczenia w zarządzaniu produkcją i organizacją pracy. Oczywiście koszty produkcji są w Polsce niższe, ale to jest prosta przewaga, której w dłuższej perspektywie nie da się utrzymać. Jeśli skorzystamy z porad naszych doświadczonych zespołów międzynarodowych, zastosujemy nowe materiały, rozwiązania czy inny sposób montażu, to efekty mogą być nawet zaskakujące.

Ile to może być?

Trudno już dzisiaj podawać sumy. Z pewnością teraz jest najlepszy moment na poszukiwanie i wdrażanie efektów synergii. Efekty będą sukcesywnie widoczne w ciągu kilku lat. Dla Zelmera potencjał rozwoju leży nie tylko w Polsce, ale również na rynkach zagranicznych. BSH ma 70 spółek na świecie – Zelmer miał osiem. Wyraźnie więc widać, że nasza dystrybucja jest znacznie szersza. Obejmuje również kraje o wysokim potencjale wzrostu. Poza tym rynek małego AGD jest bardziej odporny na wszelkie zawirowania ekonomiczne i posiada możliwości wzrostu nawet w trudnych czasach. Łatwiej nam jest zdecydować się na wymianę drobnego urządzenia niż dużego.

Potencjał fabryki Zelmer pozwala na zwiększenie produkcji, a wspomniane przeze mnie regionalne marki BSH z pewnością się do tego przyczynią. Trudno podawać dokładne liczby, ale chcielibyśmy, żeby w ciągu najbliższych lat produkcja nawet podwoiła się. Czas pokaże, jak szybko się to uda.

Jaki z perspektywy BSH był 2013 rok?

Pełnych danych jeszcze nie mamy, ale dla Zelmera pod względem obrotów był to rok podobny do 2012. Listopad na rynkach wschodnich był słabszy – zawirowania polityczne na Ukrainie, osłabienie rubla w Rosji. Polska akurat rozwijała się lepiej niż rok wcześniej. Z kolei dla BSH po trudnym dla całej branży początku 2013 roku w kolejnych miesiącach sytuacja zaczęła się poprawiać. Drugi kwartał zaczął odrabiać straty z pierwszych miesięcy, a później było już znacznie lepiej. W sumie odnotowaliśmy wzrost sprzedaży w Polsce w stosunku do 2012 roku.

Czy BSH jest zainteresowane aktywami Fagor Mastercook?

Nie jesteśmy w ten proces zaangażowani, ale go obserwujemy. Ta upadłość jest dość nietypowa, ponieważ nie wiadomo, ?w jakich ramach prawnych była przeprowadzona. Wydaje mi się, że może to skomplikować proces poszukiwania nowego inwestora dla spółki.

A jaki będzie dla firm ?2014 rok?

W Polsce spodziewamy się utrzymania gospodarczego odbicia i nieco wyższego wzrostu PKB niż w 2013 roku. Oczekujemy również ożywienia konsumpcji. Może nie będzie ono jeszcze duże, ale przynajmniej liczymy na stabilny wzrost. Coraz więcej mówi się o ożywieniu. Jest szansa na wzrost inwestycji firm i napływ nowych z zagranicy. Czasami wystarczy tylko odpowiednia atmosfera, aby takie zapowiedzi stały się samospełniającą przepowiednią. Mamy przekonanie, że teraz będzie podobnie.

Rozmawiał Piotr Mazurkiewicz

CV

Konrad Pokutycki kieruje BSH Polska od 2008 r., a pracuje w firmie od 2000 r. Spółka produkuje sprzęt AGD, w Polsce znana jest głównie z marek Bosch i Siemens. Prezes Pokutycki ma wykształcenie ekonomiczne. W latach 1993–1999 pracował w firmie Rossmann, ostatni rok jako prezes. Od 2009 r. jest także prezesem CECED Polska, organizacji pracodawców branży AGD.

Rz: Czy Zelmer już formalnie należy do grupy BSH?

Konrad Pokutycki:

Pozostało 99% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację