Sektor outsourcingu procesów biznesowych oraz centrów usług wspólnych szuka nowych lokalizacji w miastach regionalnych.
I to nie tylko poza stolicą, ale także poza Krakowem czy Wrocławiem. Inwestorzy upatrują dla siebie dobrych miejsc w takich miastach, jak np. Bydgoszcz, które jeszcze kilka lat temu nie miały szans na zainteresowanie z ich strony. Nawet gdy wystawiały się na międzynarodowych targach, ludzie z pieniędzmi znali tylko trzy główne miasta w Polsce.
Dziś jest inaczej. Zdaniem doradców z międzynarodowych agencji nieruchomościowych to Lublin i Szczecin są wschodzącymi gwiazdami na mapie biur w regionach.
Dlaczego? Z punktu widzenia najemców głównymi atutami tych ośrodków są przede wszystkim niskie koszty zdobycia wykwalifikowanych pracowników (w tym tak pożądanych jak informatycy). Z kolei deweloperzy mogą liczyć na niewysokie ceny gruntów w porównaniu z innymi dużymi miastami.
Firmy budują więc na zaniedbanych dotąd rynkach coraz odważniej, z coraz większym rozmachem i coraz lepsze projekty, i to takie, których nie powstydziłaby się stolica.