Czy podatek dochodowy należy się w sytuacji, w której podatnik dochodu nie ma? Co do zasady nie. Ale fiskus domaga się zapłaty. I to od placówek medycznych, które co do zasady są zwolnione z podatku. Takie praktyki – jak ustaliła „Rzeczpospolita”, mają miejsce od lat. Tylko nieliczne placówki decydują się na podjęcie sporu z władzami skarbowymi i w ogóle ujawnienie problemu. Jednej z nich udało się doprowadzić spór do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Dlaczego skarbówka kwestionuje wydatki szpitali
Problem dotyczy interpretacji przepisu, którego brzmienie w ogóle nie jest kontrowersyjne. Chodzi o art. 17 ust. 1 pkt 4 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (CIT). Przewiduje on zwolnienie z podatku dochodów uzyskiwanych przez podmioty inne niż spółki, prowadzące szlachetną działalność. Wymieniono tam kilka jej rodzajów, m.in. oświatę, krzewienie kultury czy dobroczynność. Wyraźnie wskazano też ochronę zdrowia. Zwolnienie z podatku dotyczy dochodu przeznaczanego na statutowe cele tych podmiotów.
W zasadzie nie byłoby powodu do sporów nawet w sytuacjach, gdyby stosujące to zwolnienie szpitale czy instytuty medyczne przeznaczały swoje dochody na cele zupełnie niezwiązane ze swoja działalnością, np. na pikniki dla pracowników. Ale władze skarbowe w swoich decyzjach kwestionują coś innego. W decyzjach, do których dotarła „Rzeczpospolita”, zakwestionowano dwie pozycje: składki na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych oraz zadośćuczynienia za błędy lekarskie. Organy skarbowe uznały, że takie wydatki nie są związane ze statutową działalnością w zakresie ochrony zdrowia.
W takich sytuacjach fiskus niejako z automatu uznaje, że kwota takiego wydatku odpowiada dochodowi wykorzystanemu nieprawidłowo w świetle art. 17 ust. 1 pkt ustawy o CIT. Tym samym uznają taką kwotę dochodu za niepodlegającą zwolnieniu i nakładają na nią 19-procentowy CIT. Nie ma przy tym znaczenia, że taka placówka medyczna z reguły ogólnie wykazuje stratę podatkową, a nie dochód.
Czytaj więcej
Do tej pory Narodowy Fundusz Zdrowia rozliczył się ze szpitalami dopiero za dwa kwartały tego roku. Znaczną część pieniędzy konsumują wydatki na pensje pracowników medycznych. Podwyżki zapewnił PiS, ale nie wskazał źródła finansowania.