Na ocenę jest za wcześnie

Rozmowa: Dr Jacek Łuczak, członek zarządu Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce.

Aktualizacja: 04.02.2015 06:59 Publikacja: 04.02.2015 00:00

Na ocenę jest za wcześnie

Foto: Materiały prasowe

Jaką rolę w onkologii pełnią obecnie lekarze POZ?

Jacek Łuczak: Lekarze rodzinni zawsze odgrywali istotną rolę we wczesnym rozpoznawaniu nowotworów. W mniejszym stopniu efektywność tego rozpoznawania zależy od kilku dodatkowych badań dodanych w pakiecie onkologicznym. W większym od kompetencji lekarza, wnikliwości badania lekarskiego oraz znajomości wywiadu rodzinnego. Wiele nowotworów jest uwarunkowanych genetycznie i występuje statystycznie częściej w niektórych rodzinach. Jednym z zadań lekarza rodzinnego jest zmniejszenie stresu w kontaktach pacjenta z całkowicie obcym środowiskiem wąskospecjalistycznych technologii diagnostycznych i terapeutycznych oraz lękiem przed rakiem i jeszcze większym lękiem i depresją u osób z rozpoznaną chorobą nowotworową. Wreszcie, lekarze POZ muszą zaopiekować się osobami po często okaleczających zabiegach operacyjnych, radioterapii i chemioterapii. Skutecznie zwalczać ból, powikłania po leczeniu i inne objawy towarzyszące chorobie nowotworowej. Chodzi o zapewnienie możliwie najlepszej jakości życia chorych. Niestety pakiet onkologiczny nie uwzględnia opieki paliatywnej, która wzmacnia możliwości lekarza rodzinnego i ma w terminalnym okresie opieki wielkie znaczenie.

Pod koniec ubiegłego roku odbywały się szkolenia dla POZ. Czy spełniły one oczekiwania?

Szkolenia były przygotowywane pośpiesznie. Bez ewaluacji potrzeb lekarzy rodzinnych. Zorganizowano je centralnie, a nie regionalnie. Były tradycyjne i nie uwzględniały nowoczesnych metod. Z kolei na improwizowanych doraźnie szkoleniach w oddziałach wojewódzkich NFZ, które miały wprowa- dzać pakiety, prelegenci nie potrafili wyjaśnić szczegółowych kwestii i odpowiedzieć na pytania zadawane przez lekarzy.

Czy lekarze POZ pana zdaniem są wystarczająco przygotowani pod kątem czujności onkologicznej?

Wiedza i umiejętności polskich lekarzy pracujących w podstawowej opiece zdrowotnej w zakresie onkologii są zróżnicowane. Niestety odnoszę wrażenie, że poziom kształcenia lekarzy w Polsce się obniża. Działania ministerstwa w ostatnich latach zmierzają do skracania czasu nauki i obniżenia wymogów. Po zmianie regulacji prawnych (ustawa o zawodzie lekarza i rozporządzenie o specjalizacjach) oraz zaprzestaniu finansowania ośrodków kształcenia, dotychczasowy system kształcenia podyplomowego w medycynie rodzinnej w zasadzie się rozsypał. Wiele dotychczasowych jednostek kształcących zrezygnowało z prowadzenia specjalizacji. Po wyczerpaniu możliwości interwencji w tej sprawie u decydentów z Ministerstwa Zdrowia, w akcie sprzeciwu wobec dewastacji systemu kształcenia podyplomowego lekarzy rodzinnych, do dymisji podał się konsultant krajowy w dziedzinie medycyny rodzinnej prof. Adam Windak. Minister zdrowia umożliwił i zachęca do podjęcia pracy w charakterze lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej internistów i pediatrów. Ponieważ ich kompetencje są niewystarczające, mają pracować „parami"(?). Takie rozwiązanie jest niezgodne z rekomendacjami UE.

Jakich zmian można się spodziewać po wprowadzeniu pakietu onkologicznego na poziomie podstawowej opieki zdrowotnej?

Zakładając dobrą wolę po stronie rządowej, istnieje szansa, że pakiet stanie się pretekstem do odbudowania systemu kształcenia lekarzy rodzinnych, przemyślenia od nowa organizacji i przygotowania ustawy o podstawowej opiece zdrowotnej.  W przeprowa- dzaniu kompleksowych zmian dotyczących onkologii mogłoby  zostać wykorzystane stanowisko wspólne Polskiego Towarzystwa Onkologicznego i Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce, które jest częścią „Cancer planu". Dokument określa podział zadań pomiędzy podstawową opieką zdrowotną a onkologicznym leczeniem specjalistycznym oraz określi zasady ich organizacji i finansowania, z uwzględnieniem współpracy pomiędzy lekarzami poszczególnych specjalności, z innymi pracownikami opieki zdrowotnej, pomocy społecznej i pozostałymi interesariuszami w systemie zwalczania chorób nowotworowych.

Jak pan ocenia wprowadzony w życie pakiet onkologiczny?

W pakiecie skoncentrowano się bardziej na skróceniu kolejek i przyśpieszeniu przepływu pacjentów niż na poprawie jakości opieki, np. całkowicie pomijając opiekę paliatywną. Można mieć pretensję do ministerstwa w kwestii sposobu pracy nad pakietem, w atmosferze konfliktu z całym środowiskiem lekarskim. Zwracano uwagę na ignorowanie opinii organizacji lekarzy onkologów, lekarzy rodzinnych oraz przedstawicieli Naczelnej Izby Lekarskiej. Wątpliwości dotyczą kwestii etycznych, nierówności w traktowaniu pacjentów z innymi chorobami albo z chorobą nowotworową rozpoznaną przed 2015 rokiem. Czy system będzie skuteczny i dysponuje wystarczającymi strukturami do wykonania zwiększonych zadań  szybciej? Czy działając szybciej, na pewno będziemy działali dobrze i z gwaranto- waną jakością? Czy wybór był poprzedzony rzetelną analizą sytuacji wyjściowej i rozwiązań alternatywnych i dlaczego nie przeprowadzono pilotaży? Na pewno kryterium sukcesu nie jest narastanie liczby wystawio- nych „zielonych kart". Na pełną ocenę merytoryczną jest jeszcze za wcześnie.

—rozmawiała Ewa Klejnowska

Ochrona zdrowia
Lipcowe podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia. AOTMiT zaczyna szacować koszty
Ochrona zdrowia
Alternatywa dla sanatorium? Pacjent musi więcej zapłacić, ale wybiera czas i miejsce
Ochrona zdrowia
Wybierasz się do sanatorium? Od 1 maja zapłacisz więcej. Jak wygląda cennik?
Ochrona zdrowia
Szanse i wyzwania w leczeniu raka płuca
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Ochrona zdrowia
Konsultant krajowa w dziedzinie położnictwa i ginekologii nt. aborcji w Oleśnicy