Kilka lat temu branża biurowa ogłosiła rewolucję. Koniec z gabinetami! Koniec z przypisanymi do pracowników biurkami. Biura XXI wieku to wspólne otwarte przestrzenie, gorące biurka bez rodzinnych zdjęć czy pamiątek z wakacji. Osoby wykonujące podobne zadania łączą się w „kręgi sąsiedzkie". Codziennie mogą siadać gdzie indziej. Mobilność, burza mózgów. Pandemia wywróciła tę koncepcję do góry nogami.
Nie tak gęsto
Dyrektor zarządzający Tétris Rajmund Węgrzynek mówi o „głębokiej redefinicji sektora biurowego". Stoi za nią choćby tymczasowe przejście na pracę zdalną.
– Czekają nas zmiany, a to w branży fit-out oznacza pole do popisu. Patrząc krótkoterminowo, firmy już wprowadzają modyfikacje konieczne do przywrócenia poczucia bezpieczeństwa u powracających do biur pracowników – mówi. – W dłuższej perspektywie zmieni się sposób projektowania. Ważne, aby pamiętać o indywidualnych preferencjach i uwarunkowaniach pracy każdej firmy. Nie da się wypracować jednego szablonu biur pasującego do wszystkich. Na przykład w międzynarodowych firmach, które mają biura w różnych częściach świata, trzeba wziąć pod uwagę m.in. uwarunkowania kulturowe, zróżnicowaną percepcję zachowań, stosunek do technologii. Dlatego bardziej długoterminowe zmiany warto rozpocząć od analizy potrzeb, prześledzenia, jak do tej pory wyglądało życie codzienne na danej przestrzeni i jakie konkretnie elementy należy zmienić.
Jego zdaniem biura będą wciąż potrzebne, a w branżach wymagających pracy kreatywnej – wręcz konieczne. – Firmy podejdą jednak bardziej elastycznie do modelu pracy preferowanego przez ich zespoły. Przykładem może być zwiększenie liczby mniejszych salek do pracy indywidualnej, wykorzystywanie biura jako miejsca spotkań i narad projektowych, umożliwiającego płynne łączenie świata online i offline - wyjaśnia Rajmund Węgrzynek. - Kierunki rozwoju branży są oczywiste: mniejsze zagęszczenie osób, więcej podziałów przestrzeni, środki ochrony i czystości, minimalizacja „punktów styku człowiek–człowiek i człowiek–budynek".
O możliwie „bezkolizyjnej" komunikacji mówi także architekt Andrzej Gacek, lider zespołu projektów biurowych z pracowni Iliard Architecture & Interior Design. – Przestrzenie biurowe staną się mniejsze, zapewne pojawi się też inna organizacja samych stanowisk pracy – ocenia. – Myślę, że zauważalny będzie powrót do układu gabinetowego, z oddalonymi od siebie biurkami, który zastąpi królujący do niedawna open space.