Niepozorny podatek od nieruchomości w praktyce od lat wywołuje wiele wątpliwości i sporów. Problem z jego rozliczaniem mają zwłaszcza przedsiębiorcy, dla których ustawodawca przewidział wyższe stawki. Zakres ich stosowania okazał się na tyle niejasny, że sprawą musiał zająć się Trybunał Konstytucyjny (TK).
W przełomowym wyroku z 24 lutego 2021 r. (sygn. SK 39/10) za niekonstytucyjną uznał wykładnię, że o związaniu gruntu, budynku lub budowli z prowadzeniem działalności gospodarczej decyduje wyłącznie ich posiadanie przez przedsiębiorcę. Z jednego z ostatnich wyroków Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA) wynika jednak, że to orzeczenie nie zawsze może być podstawą kwestionowania podwyższonych stawek podatku od nieruchomości przez firmę.
Czytaj więcej
Środki z opodatkowanej sprzedaży nieruchomości wydane na budowę domu, ale na działce małżonka, ni...
Korekta deklaracji...
Spór zaczął się od korekty deklaracji na podatek od nieruchomości za 2017 r. Spółka złożyła ją w kwietniu 2021 r., a powołała się właśnie na korzystny dla przedsiębiorców wyrok TK. Tłumaczyła, że nieruchomości objęte zakresem korekty za 2017 r. nie były związane z prowadzeniem działalności. W konsekwencji nie powinny być objęte podwyższoną stawką daniny.
Spółka pieniędzy się jednak nie doczekała. Burmistrz stwierdził, że fakt związania nieruchomości z działalnością gospodarczą spółki potwierdza ewidencja zdarzeń na jej kontach księgowych. Widnieją na nich koszty bieżącego utrzymania nieruchomości, tabele amortyzacyjne środków trwałych oraz ewidencja przychodów i kosztów związanych ze zbyciem prawa użytkowania wieczystego gruntów oraz prawa własności budynków na terenie miasta. Zdarzenia gospodarcze związane z nieruchomościami są ujęte też w ewidencji VAT oraz CIT i mają znaczący wpływ na wynik finansowy spółki.