Aktualizacja: 21.02.2025 10:36 Publikacja: 23.05.2024 21:02
Jeśli inwestor nie posiada prawa do dysponowania na cele budowlane, legalizacja nie jest możliwa
Foto: AdobeStock
Każdy chce, żeby mieszkało mu się wygodnie i komfortowo. Ale nie każde „ulepszenie” wprowadzane w mieszkaniu można wykonać bez formalności. A ich niedopełnienie to prosty przepis na kłopoty i dodatkowe wydatki. Przekonała się o tym właścicielka mieszkania w bloku, która przegrała przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Gliwicach (WSA) spór z nadzorem budowlanym.
Zniesienie współwłasności nieruchomości w zamian za spłatę jest odpłatnym jej zbyciem. I jeśli ma miejsce przed upływem pięciu lat liczonych od końca roku nabycia, to co do zasady podlega opodatkowaniu podatkiem dochodowym.
Wykonanie tarasu zmienia charakterystyczne parametry budynku, gdyż wpływa niewątpliwie na powierzchnię jego zabudowy i kubaturę. Wykonane w celu jego powstania roboty budowlane stanowią rozbudowę obiektu budowlanego.
Niewielkie urządzenia, jak zestaw zabawowy z huśtawkami czy zjeżdżalnią, to obiekty małej architektury, które nie wymagają pozwolenia na budowę. A luźno ułożone drobne zabawki, np. bujak, piaskownice czy stoliki w ogóle niepodlegają prawu budowlanemu.
Spółka, która w ramach działalności nabyła budynek wielorodzinny i znajdujące się w nim mieszkania przeznacza na wynajem długoterminowy na cele mieszkalne, ma prawo do niższej stawki podatku od nieruchomości.
Postępowanie o przeniesienie decyzji o warunkach zabudowy na nowego inwestora nie może być zawieszone dlatego, że ten, kto się na to zgodził, twierdzi, że był wprowadzony w błąd i kiedyś w przyszłości pójdzie do sądu, żeby cofnąć swoje oświadczenie woli.
Przedsiębiorcy wynajmujący nieruchomości należące do ich majątku osobistego mają wątpliwości do jakiego źródła przychodów należy zakwalifikować uzyskiwane z tego tytułu przychody: do działalności gospodarczej, czy tzw. najmu prywatnego?
Rząd chce znieść ograniczenia w obrocie ziemią rolną w miastach. Nie oznacza to, że parcele trafią automatycznie do deweloperów. Nie oznacza też, że wszystkie zostaną zabudowane.
Styczeń przyniósł wzrost aktywności inwestycyjnej budowniczych mieszkań po grudniowym dołku. Machina może jednak spowalniać.
Mikrokawalerki w budynku jednorodzinnym, domy budowane na terenach zalewowych, mieszkania, z których bez problemu można zajrzeć sąsiadowi "do garnka" – to tylko niektóre przykłady tzw. patodeweloperki, z którymi mierzy się stolica Małopolski.
Krakowskie osiedle spółki Atal powiększy się o ponad 250 mieszkań. Ceny lokali zaczynają się od 9,8 tys. zł za metr.
Na osiedlu Essa Kliny w Krakowie mają powstać 22 budynki. Oprócz mieszkań inwestor planuje tez lokale usługowe.
Posłowie Polski 2050 złożyli projekt ustawy o obowiązku podawania w internecie cen na pierwotnym rynku mieszkaniowym. Kary mają sięgać do 10 proc. rocznego obrotu.
Po grudniowym odpoczynku deweloperzy uruchomili w styczniu więcej inwestycji niż na początku 2021 r., kiedy otoczenie makro im sprzyjało.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas