To sedno najnowszej uchwały siedmiu sędziów Sądu Najwyższego, pod przewodnictwem pierwszej prezes SN Małgorzaty Manowskiej.
Małżonkowie P. wystąpili o stwierdzenie zasiedzenia przez nich własności części nieruchomości należącej do Lasów Państwowych (Skarbu Państwa) o powierzchni 1200 mkw. Sąd rejonowy uwzględnił wniosek po ustaleniu, że są właścicielami nieruchomości sąsiadującej z tym gruntem, mieszkają tam od 1985 r., a sporny teren od drugiej wojny światowej, wykorzystywany jako wiejskie wysypisko, nie był porośnięty roślinnością leśną. Mając świadomość, że nie są właścicielami tego gruntu, przejęli go, ogrodzili płotem wspólnie ze swoją działką i przeznaczyli na ogródek.
Czytaj więcej
Czekamy na uchwałę poszerzonego składu Sądu Najwyższego, która może mieć poważne skutki gospodarc...
W tej sytuacji SR uznał, że od maja 1985 r. byli samoistnymi posiadaczami tego gruntu w złej wierze i go zasiedzieli, bo nie stosował się do niego art. 2 Ustawy o zachowaniu narodowego charakteru strategicznych zasobów naturalnych kraju (dalej: zasobowej), bo grunt nie spełniał w momencie zajęcia żadnego z kryteriów zaliczenia go do lasu z art. 3 Ustawy o lasach. SO w Gdańsku zmienił to postanowienie. Bo choć na mapie z 1962 r. teren był określony jako nieużytek, stanowił część nieruchomości, którą w rejestrze gruntów i księdze wieczystej oznaczono jako leśną, a w planie urządzenia lasu jako lukę przygraniczną do kompleksu leśnego, przejściowo pozbawioną roślinności leśnej, to nielegalne działania najpierw degradujące stan działki, a potem zmieniające sposób jej zagospodarowania nie mogły jej pozbawić przymiotu nieruchomości leśnej.
Rozpatrując skargę kasacyjną P., trójkowy skład SN: prezes Joanna Misztal-Konecka, Beata Janiszewska i Kamil Zaradkiewicz, ze względu na rangę sprawy wystąpili do szerszego składu Izby Cywilnej SN z pytaniem prawnym, czy art. 2 ustawy zasobowej wyłącza możliwość zasiedzenia nieruchomości stanowiącej las państwowy.