Rząd wraca do tematu opodatkowania pakietowych zakupów mieszkań. Nowy pomysł jest taki: kupujący naraz ponad pięć mieszkań mają być obciążeni dodatkowym PCC (podatek od czynności cywilnoprawnych). Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii, uważa, że należy ograniczyć skupowanie mieszkań nie tylko przez duże podmioty, ale też firmy prywatne. Argument: „hurtownicy" mają ograniczać ofertę dla Polaków. - Bez względu, czy to jest instytucja, czy osoba fizyczna - jeżeli hurtowo skupuje mieszkania, to oznacza to jedno dla przeciętnej rodziny, która szuka mieszkania - wyższe ceny i mniejszy wybór – uzasadnia. Przygotowany przez resort rozwoju projekt zakłada, że podatek wyniesie 6 proc. Płacenia daniny mieliby uniknąć właściciele pięciu mieszkań, którzy każde kolejne kupowaliby nie częściej niż raz na rok. Każdy kolejny lokal w portfelu w danym roku oznaczałby konieczność odprowadzenia podatku.
Martwe przepisy
- Rząd po raz kolejny zapowiada opodatkowanie pakietowych zakupów mieszkań, najprawdopodobniej od szóstego mieszkania. Jest to już kolejna próba opodatkowania właścicieli mieszkań lub inwestorów. Rząd zdał sobie sprawę, że nie uda się wprowadzić w Polsce powszechnego podatku katastralnego, więc szuka innych dróg, by w imię walki o dobro obywateli, zwiększyć przychody budżetowe. Na razie mamy więcej pytań niż odpowiedzi – komentuje Łukasz Wydrowski, prezes firmy Estatic Nieruchomości. - Pomysł i jego próby wytłumaczenia przez przedstawicieli rządu noszą znamiona kolejnej nielogicznej ustawy pisanej na kolanie. Najwidoczniej ktoś nie przyłożył się do analizy rzeczywistych przyczyn obecnej sytuacji mieszkaniowej w Polsce – ocenia.
Zdaniem prezesa Wydrowskiego tworząc podatki, które mogą uderzyć w obywateli, a nie tylko w korporacje, tworzy się istotne zagrożenia. - Inwestorzy mogą kupować „ponadliczbowe" nieruchomości na mamę, tatę, babcię, będą tworzyć liczne spółki, lub kupować domy i grunty, by obejść przepisy Szczególnie że odebrało się im w poprzednich nowelizacjach dużą część możliwości odliczania kosztów. Poza tym większość wynajmujących posiada w swoim portfelu maksymalnie trzy – cztery mieszkania, więc ich te przepisy nie wystraszą. Ci zaś, którzy flippują, będą mogli dokonywać handlu przez różne podmioty – mówi.
Łukasz Wydrowski uważa, że największym przyszłościowym zagrożeniem dla dostępności mieszkań dla zwykłych kupujących są duże fundusze inwestycyjne. - To one nabywają całe budynki pod dalszy wynajem. Powstaje pytanie o prawną możliwość wprowadzenia 6-proc. PCC dla nieruchomości opodatkowanych podatkiem VAT. Byłby to egzotyczny twór podatku od podatku, który zostałby najpewniej szybko negatywnie zrecenzowany przez TSUE. Poza tym te podmioty będą mogły nabywać duże grunty lub całe spółki celowe i „samodzielnie" realizować swoje inwestycje. Biorąc pod uwagę wszelkie ewentualności, trudno nie odnieść wrażenia, że będą to martwe przepisy, które nie zwiększą oferty mieszkań dla obywateli, a jedynie bardziej skomplikują naszą, już wybitnie, pogmatwaną biurokrację – dodaje.