Deweloperzy borykają się ze spadkiem sprzedaży mieszkań Kowalskim i są skłonniejsi do negocjacji, a popyt na najem jest bardzo silny, o czym świadczy skokowy wzrost czynszów. A co przeszkadza funduszom PRS rozwijać skrzydła w Polsce?
Jesteśmy w bardzo trudnym momencie, mamy wojnę za wschodnią granicą, co działa na inwestorów dość mocno, są oni bardziej wstrzemięźliwi, jest duża niepewność odnośnie do otoczenia makro. Mamy wysoką inflację i wysokie koszty finansowania. Kredyty są drogie nie tylko dla indywidualnych nabywców mieszkań, ale dla każdego uczestnika rynku nieruchomości. Cały czas mamy też wysokie ceny mieszkań, spowodowane utrzymującymi się na wysokim poziomie kosztami materiałów i wykonawstwa. Dodatkowym problemem jest to, że czynsze w przypadku PRS są pobierane w 99 proc. przypadków w złotych.