Kupują coraz więcej i drożej

Atrakcyjne działki w centrach miast najpóźniej w ciągu dwóch lat powinny znaleźć nabywców. Największym zainteresowaniem cieszy się ziemia pod zabudowę mieszkaniową i handlową

Publikacja: 17.01.2011 02:37

Kupują coraz więcej i drożej

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Ceny działek inwestycyjnych umocniły się i na dalsze ich spadki nie ma co liczyć – twierdzą analitycy z firmy Colliers International. Wskazuje na to coraz większy popyt. Bo choć na początku ubiegłego roku sprzedaż gruntów szła opornie – zdarzały się transakcje rzędu co najwyżej kilku milionów euro – w ostatnich miesiącach 2010 r. kupowano działki pod zabudowę mieszkalno-biurową nawet po 50 – 70 mln euro.

– Największym zainteresowaniem cieszą się grunty warszawskie przeznaczone pod inwestycje średniej lub małej skali. Zdecydowanie najtrudniejsze do sprzedania są duże działki – uważa Mikołaj Martynuska, dyrektor działu doradztwa deweloperskiego w firmie doradczej CB Richard Ellis.

[srodtytul]Rozsądne wyceny[/srodtytul]

W drugiej połowie ubiegłego roku deweloperzy decydowali się na kupno coraz droższych gruntów. Według analiz Colliers International warszawskie stawki transakcyjne za ziemię pod zabudowę mieszkaniową wzrosły w ciągu roku o ponad

30 proc. Najwyższe kwoty w stolicy doszły ostatnio do 3,5 tys. zł za mkw. powierzchni użytkowej mieszkalnej budynku (tzw. PUM), który ma powstać. Natomiast jedna z rekordowych transakcji opiewała na kwotę 5,8 tys. zł za mkw. PUM.

Deweloperzy i inwestorzy kupowali również droższe grunty w Krakowie, gdzie stawki dochodziły do 1,6 tys. zł za mkw. PUM. We Wrocławiu było to maksymalnie 1,5 tys. zł za mkw. PUM, a w Poznaniu maksymalnie 1,4 tys. zł za mkw. PUM – podają analitycy Colliers International.

Z kolei ceny działek pod budowę biurowców w Warszawie poszły w górę w 2010 roku o 27 proc. w stosunku do 2009 r. Maksymalna cena wyniosła ok. 3,7 tys. zł za każdy mkw. GLA, czyli za mkw. powierzchni najmu brutto przyszłego budynku (pow. najmu i pow. wspólnej). Z kolei w Krakowie stawki transakcyjne za grunty komercyjne osiągnęły poziom ok. 1,4 tys. zł za mkw. GLA (wzrost rzędu 23 proc. r./r.), a we Wrocławiu – ok. 1,8 tys. zł za mkw. GLA (18-proc. wzrost). W pozostałych miastach, jak podaje Colliers, ceny ziemi pozostały bez zmian.

– Dziś oferowane ceny za grunty inwestycyjne można uznać za rozsądne i akceptowalne dla inwestorów. Jednak ok. 5 – 10 proc. wszystkich terenów przeznaczonych do sprzedaży jest przeszacowane, szczególnie w Krakowie i Trójmieście. Niezależnie od tego każdy atrakcyjny grunt z punktu widzenia inwestora, zwłaszcza przeznaczony pod handel wielkopowierzchniowy, znajdzie swojego nabywcę w ciągu najbliższych dwóch lat, jeśli jego skala i stopień przygotowania prawnego, urbanistycznego i technicznego będą na to pozwalać – mówi Daniel Puchalski, szef działu gruntów inwestycyjnych w Colliers International.

[srodtytul]To nie hossa[/srodtytul]

Zdaniem Daniela Puchalskiego nie spadną wysokie dziś stawki gruntów w centrach dużych miast, gdyż ich podaż jest bardzo ograniczona.

Jednak, jak podkreśla Mikołaj Martynuska, do dalszych podwyżek cen gruntów raczej nie dojdzie.

– Podobna do ubiegłorocznego lub większa wartość obrotu gruntami będzie możliwa tylko wtedy, gdy sprzedający zachowają zimną krew i zdecydują się akceptować ceny rynkowe. Jeśli ich oczekiwania wzrosną, spadnie liczba transakcji, bo kupujący nie zaakceptują wyższych stawek – twierdzi Martynuska.

Zdaniem Katarzyny Kogut z działu pozyskiwania nieruchomości gruntowych w King Sturge do ewentualnych podwyżek cen gruntów dojdzie wyłącznie wtedy, gdy mieszkania zdrożeją albo czynsze za najem powierzchni handlowej pójdą w górę lub spadną koszty budowy.

– W żadnym innym przypadku nie ma możliwości realnego wzrostu cen gruntu – twierdzi Katarzyna Kogut.

[ramka][srodtytul]Opinia[/srodtytul]

[b]Katarzyna Kogut[/b], Dział Pozyskiwania Nieruchomości Gruntowych w firmie doradczej King Sturge

– W przypadku budownictwa mieszkaniowego firmy najchętniej kupują działki w dobrych lokalizacjach, ale w umiarkowanych cenach, głównie w pięciu największych miastach w kraju (Warszawa, Kraków, Poznań, Wrocław, Gdańsk). Niesłabnącym powodzeniem cieszą się również duże grunty z przeznaczeniem pod inwestycje handlowe. Natomiast w przypadku mniejszych nieruchomości o charakterze handlowo-usługowym najpopularniejsze będą grunty przeznaczone pod markety spożywcze, położone w sąsiedztwie dużych osiedli. [/ramka]

Ceny działek inwestycyjnych umocniły się i na dalsze ich spadki nie ma co liczyć – twierdzą analitycy z firmy Colliers International. Wskazuje na to coraz większy popyt. Bo choć na początku ubiegłego roku sprzedaż gruntów szła opornie – zdarzały się transakcje rzędu co najwyżej kilku milionów euro – w ostatnich miesiącach 2010 r. kupowano działki pod zabudowę mieszkalno-biurową nawet po 50 – 70 mln euro.

– Największym zainteresowaniem cieszą się grunty warszawskie przeznaczone pod inwestycje średniej lub małej skali. Zdecydowanie najtrudniejsze do sprzedania są duże działki – uważa Mikołaj Martynuska, dyrektor działu doradztwa deweloperskiego w firmie doradczej CB Richard Ellis.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Nieruchomości
Wielka płyta w nowej odsłonie
Nieruchomości
Nowe inteligentne osiedla
Nieruchomości
Holcim: stworzyliśmy kompletny system do termomodernizacji budynków
Nieruchomości
Warszawa: Tam, gdzie mieszkali radzieccy dyplomaci, powstaną mieszkania komunalne
Nieruchomości
All.inn. W Gdańsku rosną nowe pokoje dla studentów