W ciągu trzech kwartałów br. na rynek najmu trafiło 17 projektów inwestorów PRS (najem instytucjonalny), przez co zasób wzrósł rok do roku o aż 83 proc., do 14,9 tys. mieszkań – wynika z szacunków Savills i CRIDO. Najwięcej lokali na wynajem w ramach PRS dostępnych było w Warszawie – 6,15 tys., we Wrocławiu – 2,6 tys., Krakowie – 2,2 tys., Poznaniu – 1,4 tys., a Łodzi – 1,2 tys.
Skokowy wzrost podaży to efekt oddawania do użytkowania projektów zamówionych przez inwestorów u deweloperów wcześniej – cykl budowlany to około dwóch lat. Pozostałe statystyki wskazują na istotne spowolnienie inwestycji.
Zmniejszone apetyty
Bieżąca aktywność utrzymuje się jeszcze na podobnym co rok wcześniej poziomie – w budowie na koniec września br. było bowiem nieco ponad 10 tys. lokali, co oznacza spadek o 2 proc. Dynamicznie rośnie Warszawa, gdzie w budowie było 3,1 tys. lokali. Na drugim miejscu uplasował się Kraków z nieco ponad 2 tys. lokali w realizacji, a na trzecim Łódź z wynikiem 1,66 tys.
Inwestycyjne spowolnienie widać wyraźnie w statystykach projektów planowanych. Liczba mieszkań w tej puli skurczyła się o aż 23 proc., do 27,4 tys.
Jak zaznaczają autorzy raportu „PRS market in Poland. Trends and perspectives 2023/2024”, część planowanych inwestycji w ogóle wypadła z harmonogramu, a nowych pojawiło się niewiele. Z punktu widzenia inwestorów wyzwaniem wciąż jest otoczenie geopolityczne, a także wysokie koszty odsetek – zarówno w eurozonie, jak i w Polsce, choć u nas doszło już do obniżek. Ponadto odbicie koniunktury na rynku sprzedaży mieszkań nabywcom indywidualnym ponownie odwróciło uwagę deweloperów od klientów instytucjonalnych. Spółki wolą bowiem nawet krótkoterminowo maksymalizować korzyści ze sztucznie napędzonego m.in. „Bezpiecznym kredytem” popytu, niż wchodzić w negocjacje z „hurtownikami”, którzy zazwyczaj oczekują dyskonta wobec bieżących cen.