Używano jej 100 tys. lat temu. Badaniami kieruje Christopher Henshilwood z Uniwersytetu Witwatersrand w Johannesburgu. Wyniki prac publikuje „Nature".
Archeolodzy odkopali narzędzia i muszle pokryte pigmentem. Największe muszle służyły jako pojemniki do rozrabiania i przechowywania barwnika.
Sporządzano go z ochry, tlenku żelaza zawartego w minerałach – hematycie, limonicie i getycie. Grudy minerału rozcierano kamiennymi tłuczkami w miskach z kwarcytu z dodatkiem żołędzi wiązowych. Kolorową masę sporządzano, dodając do sproszkowanej ochry węgiel drzewny i roztarte porowate kości.
Stosowanie ochry znane jest od dawna. W Polsce wydobywano ją 15 tys. lat temu w Rydnie nad rzeką Kamienną. Dotychczas znane najstarsze ślady używania ochry sięgają 60 tys. lat. Służyła do barwienia skór, ciał, do posypywania zmarłych.
Wielkiego odkrycia w tej dziedzinie dokonał zespół amerykańskich badaczy, w skład którego wchodził prof. Michał Kobusiewicz z PAN. W Tanzanii naukowcy ci znaleźli paciorki ze skorup strusich jaj.