Genetyka po chińsku

Pierwszy raz naukowcy próbowali zmienić zapis DNA ludzkich zarodków. Eksperyment się nie powiódł.

Aktualizacja: 23.04.2015 22:50 Publikacja: 23.04.2015 22:24

Eksperymenty prowadzono na zarodkach składających się zaledwie z kilku komórek

Eksperymenty prowadzono na zarodkach składających się zaledwie z kilku komórek

Foto: AFP

Testy przeprowadzili chińscy naukowcy wykorzystujący zarodki z klinik leczenia niepłodności. Cel badań jest szczytny – wyeliminowanie chorób genetycznych grożących życiu dzieci. Ale potencjalne zastosowania tej techniki to również „designer babies" – ludzie wyposażeni przez genetyków w z góry określony zespół cech.

Doniesienia o kontrowersyjnych eksperymentach Chińczyków krążyły od kilku miesięcy. Mówiono o czterech zespołach modyfikujących genom ludzkich zarodków. Teraz mamy jednak pewność – na łamach „Protein & Cell" zespół Junjiu Huanga z Uniwersytetu im. Sun Yat-sena w Guangzhou opisał ze szczegółami „ulepszanie" embrionów.

W ramach testów postanowiono naprawić gen decydujący o zachorowaniu na beta-talasemię (niedokrwistość). Naukowcy wykorzystali „genetyczny skalpel" – metodę CRISPR/Cas9 polegającą na wycięciu fragmentu DNA i umieszczeniu w tym miejscu innego. Cząsteczka z enzymem przykleja się do wybranego miejsca (w tym przypadku do wadliwego genu HBB), usuwa go, a kolejna cząsteczka umieszcza w tym miejscu gen zaprojektowany przez ludzi.

Chińczycy zdobyli z kliniki niepłodności 86 zapłodnionych komórek jajowych. Junjiu Huang podkreśla, że choć były one stworzone z myślą o zapłodnieniu in vitro, odrzucono je z powodu wad genetycznych, które uniemożliwiały rozwinięcie się w zdrowego człowieka. Zarodki takie rosną jednak przez kilka dni.

Genetycy uruchomili procedurę wymiany fragmentów DNA, poczekali 48 godzin i zbadali zarodki – wówczas już składające się z ok. ośmiu komórek. Zabieg przetrwało 71 zarodków, u 54 wykonano testy genetyczne.

Tylko u 28 wadliwy gen udało się usunąć, a w kilku przypadkach powiodła się operacja wstawienia właściwej sekwencji DNA. Jednak „genetyczny skalpel" wprowadził mutacje w wielu innych miejscach. Lekarstwo okazało się gorsze niż choroba.

– Gdybyśmy chcieli robić to z normalnymi zarodkami, musielibyśmy mieć wynik bliski 100 proc. – uważa Huang. – Dlatego daliśmy spokój. To ciągle niedoskonała technika.

Tę samą technikę z powodzeniem wykorzystuje się w eksperymentach na zwierzętach, jak również w przypadku dorosłych ludzkich komórek. Nie wiadomo, co się stało w tym przypadku. – Chcieliśmy pokazać nasze dane światu, żeby wszyscy widzieli, co się wydarzyło naprawdę, zamiast tylko gadać, co mogłoby się stać – mówi chiński badacz, który przyznaje, że artykułu o eksperymencie nie chciały z przyczyn etycznych opublikować najbardziej prestiżowe pisma naukowe „Nature" i „Science".

– To pierwsza informacja o wykorzystaniu techniki CRISPR/Cas9 w odniesieniu do ludzkich zarodków. To badanie jest zarówno przełomem, jak i ostrzeżeniem – mówi George Daley, biolog specjalizujący się w badaniach komórek macierzystych w Harvard Medical School w Bostonie. – To mocny sygnał dla każdego naukowca, któremu wydaje się, że umiemy już usuwać mutacje genów związane z chorobami.

Podobnego zdania jest Edward Lanphier z Sangamo BioSciences, firmy zajmującej się edycją genów w dorosłych komórkach. – Mówiliśmy to już wcześniej: trzeba się zatrzymać i przedyskutować kierunek, w którym to wszystko idzie – powiedział. – Łatwość stosowania techniki CRISPR/Cas9 oznacza, że każdy na świecie może przeprowadzić praktycznie dowolny eksperyment.

Materiał Partnera
Jak postrzegamy UE? Co myślimy w zależności od mediów, z których korzystamy?
Nauka
Tajny rosyjski satelita „nie jest już operacyjny”. Wywoływał spore obawy
Nauka
Dlaczego superwulkan Yellowstone nie wybucha? Naukowcy odkryli cenną wskazówkę
Nauka
Kiedy gospodarki są w szoku? Co i jak kształtuje cykle koniunkturalne
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Nauka
Obraz, notatki na marginesach. Co staropolskie książki mówią o ich czytelnikach?