Rp.pl: Dlaczego spośród tylu wspinaczy wybrał pan na bohatera książki właśnie Hajzera?
Bartek Dobroch: Był jedną z ostatnich znaczących postaci polskiego himalaizmu, której życie nie zostało opisane. W ostatnich latach powstały biografie Wandy Rutkiewicz i Jerzego Kukuczki, którzy zresztą sami zostawili po sobie kilka książek. Ta pierwsza pisała je między innymi ze zmarłą niedawno Ewą Matuszewską, autorką biografii Andrzeja Zawady. Powstał obszerny dwutomowy wywiad z Krzysztofem Wielickim oraz autobiograficzna książka Piotra Pustelnika. Artur Hajzer zostawił po sobie tylko niewielkich rozmiarów "Atak rozpaczy" - opowieść o swoich górskich początkach i złotych latach 80. wypełnionych wyprawami głównie z Kukuczką. Narzucał się więc sam jako kandydat na biografię, tym bardziej, że jawił się jako postać wielowymiarowa. Wielu ludzi darzyło go wielkim szacunkiem, ale miał też sporo wrogów, albo przynajmniej krytyków, osób mu niechętnych. To intrygowało.