Przez 30 lat Jean-Paul „Bluey” Maunick i muzycy z jego grupy Incognito kilka razy objechali świat z koncertami w największych klubach i salach tanecznych. Wydali kilkadziesiąt albumów w Wielkiej Brytanii i jeszcze więcej w Japonii, gdzie są największą atrakcją ekskluzywnych dyskotek.
[wyimek][link=http://www.rp.pl/temat/377966_Jazz-Jamboree.html]Czytaj więcej o Jazz Jamboree[/link][/wyimek]
O dziwo, ich koncepcja żywiołowej muzyki z pogranicza funky, r’n’b i jazzu się nie starzeje. Maunick pisze przebój za przebojem, poszukuje ciekawych głosów, aranżuje tematy według najlepszych amerykańskich wzorów soulu, disco i funky. Najnowszy album zespołu „Transatlantic R.P.M.” jest przejawem najwyższej formy zespołu, porównywalnym z hitową płytą „100 and Rising”.
[wyimek] [link=http://blog.rp.pl/zkulturanaty/2010/09/03/z-kultura-na-ty/]Poleć swoje wydarzenie kulturalne[/link][/wyimek]
100 stopni i temperatura rośnie – takie jest motto każdego ich koncertu. Rodowód grupy bierze się z roztańczonych w rytmie disco lat 70. Wtedy Jean-Paul Maunick i Paul „Tubbs” Williams założyli Light of the World, a ich hitem był cover „I Shot the Sheriff”. Wkrótce zmienili nazwę na Incognito i wydali interesującą płytę instrumentalną „Jazz Funk”, która do dziś się nie zestarzała.