Marcin Wasilewski Trio ma 30 lat. To było ulubione trio Tomasza Stańki

Koncertem w warszawskim Teatrze Roma 10 grudnia najlepiej rozpoznawalny za granicą polski zespół jazzowy – Marcin Wasilewski Trio – zakończy jubileuszowe tournée po Europie z okazji 30-lecia istnienia.

Publikacja: 09.12.2024 17:09

Marcin Wasilewski Trio

Marcin Wasilewski Trio

Foto: mat. promocyjne

Ich sukcesy w Polsce, a także na prestiżowych scenach w Europie i USA związane są z Tomaszem Stańką, który utworzył z nimi europejski kwartet, a także z Manfredem Eicherem, szefem słynnej wytwórni płytowej ECM Records, która wydała już siedem albumów ego tria dostępnych na całym świecie.

Na początku było Simple Acoustic Trio

Trzydzieści lat temu wykrystalizował się obecny kształt grupy: lider, kompozytor i pianista Marcin Wasilewski, kontrabasista Sławomir Kurkiewicz i perkusista Michał Miśkiewicz. Zespół powstał wcześniej, bo już w 1991 r. jako Simple Acoustic Trio. Muzycy byli jeszcze uczniami liceum muzycznego w Koszalinie, ale szybko dali się zauważyć na polskiej scenie jazzowej zdobywając III nagrodę na festiwalu Jazz Juniors w Krakowie. W tym samym roku 16-letni Marcin Wasilewski został wyróżniony w Konkursie Pianistów Jazzowych w Kaliszu. Potem było pierwsze miejsce na Międzynarodowym Festiwalu Zespołów Jazzowych „Chorus ‘93” w Sorgues, we Francji.

Czytaj więcej

„En attendant”. Promień słońca na klawiaturze

W 1996 roku Simple Acoustic Trio otrzymało pierwszą nagrodę na konkursie jazzowym w hiszpańskim Getxo, a Wasilewski został wybrany najlepszym solistą imprezy. W tym samym roku zespół został laureatem Leverkusen Jazz Festival, a Marcin Wasilewski także tam otrzymał nagrodę dla najlepszego solisty.

Tomasz Stańko zaprosił ich do nagrań w 1994 roku

Ważniejsza od nagród okazała się współpraca z Tomaszem Stańką, która rozpoczęła się w 1994 r. od nagrań jego muzyki filmowej i teatralnej. Stali się stałym polskim zespołem koncertowym trębacza, chociaż wtedy nagrywał płyty z bardziej utytułowanymi muzykami. – Wypijałem z nich soki jak wampir – mówił o tej współpracy Stańko w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

Wreszcie w 2005 r. Manfred Eicher dał szansę młodym muzykom i wydał ich album „Trio”. Oni znakomicie ją wykorzystali pokazując na koncertach, jak doskonale zgranym są zespołem i jak wysoki poziom artystyczny prezentują przed publicznością europejskich i amerykańskich festiwali. Następny album „January” firmowali już nazwą Marcin Wasilewski Trio. Do zmiany przekonał ich sam Eicher, twierdząc, że słowo „simple” w nazwie nie pasuje do ich muzyki, która przecież nie jest prosta, a wręcz wyrafinowana pod wszelkimi względami.

Czytaj więcej

Listopad najbardziej jazzowym miesiącem w polskim kalendarzu. Co nas czeka?

Sukces na North Sea Jazz Festival

11 lipca 2010 r. przyszło im występować na North Sea Jazz Festival w Rotterdamie podczas finału piłkarskich mistrzostw świata w RPA, kiedy o złoty medal Holandia walczyła z Hiszpanią. Marcin Wasilewski powiedział mi potem, że nie sądził, że ktokolwiek przyjdzie ich posłuchać, bo tłumy fanów zgromadziły się przed wielkimi ekranami oglądając transmisję. Przerwano koncerty w dużych festiwalowych halach. A jednak sala, gdzie występowali Polacy, była wypełniona do ostatniego miejsca, czego byłem świadkiem.

W czasie tegorocznego jubileuszowego tournée Marcin Wasilewski Trio wykonywało muzykę z niemal całego swojego repertuaru, w tym z ostatniego, jak na razie, albumu nagranego dla ECM Records „En attendant” w 2021 roku. Warto przypomnieć, że dokładnie rok temu zespół koncertował z amerykańskim saksofonistą Joe Lovano w legendarnym nowojorskim klubie The Village Vanguard. Teraz oklaskiwać ich będzie warszawska publiczność.

Czytaj więcej

Marcin Wasilewski: Publiczność już mnie nie onieśmiela
Muzyka popularna
Led Zeppelin powraca w wielkim stylu. Giganci w stylu Bonda
Muzyka popularna
150 mln zł ze Spotify dla polskiej branży muzycznej
Muzyka popularna
Lady Gaga zapowiedziała nowy album
Muzyka popularna
David Garrett: lubię na skrzypcach włączyć siódmy bieg
Muzyka popularna
AC/DC 4 lipca na PGE Narodowym. Giganci wracają