Jeszcze dwory nie zginęły

Historyk Jerzy Łojek napisał: „po wojnie z krajobrazu powojennej Polski zniknęło 11 tysięcy dworów.

Publikacja: 26.11.2010 07:30

Goszyce

Goszyce

Foto: Fotorzepa, Maciej Rydel MR Maciej Rydel

Red

[wyimek][link=http://www.rp.pl/temat/88001.html]Akcja "Rz": Ratujmy dwory polskie[/link][/wyimek]

11 tysięcy! Żeby to sobie uświadomić, musicie wyobrazić sobie Italię, z której nagle znika 11 tysięcy winnic”.

Dwory ziemiańskie przez wieki tworzyły i w najtrudniejszych czasach pielęgnowały wartości, z którymi Polacy się utożsamiają. I te romantyczne, idealizujące sielską przyrodę i krzewiące patriotycznego ducha, i te pozytywistyczne – podkreślające wartość pracy, gospodarki, działalności społecznej i kulturalnej (szkoły, biblioteki, muzea, literatura). Architektura dworów jest szczególnie charakterystyczna dla terenów Polski, a wnętrza i pamiątki, które zostały po dziadach szlachcicach i ziemianach, wyróżniają nas wśród Europejczyków. Szabla na ścianie po antenacie, co szedł na Turka, kosa na sztorc, listy z Syberii, czarny żałobny naszyjnik babki noszony po powstaniu styczniowym. W albumach zdjęcia ojców po zwycięstwie nad bolszewikiem w 1920 roku.

Czy jednak polskie tradycje i siedziby ziemiańskie mają zginąć, bo tak chciał Stalin? Tylko nieliczne dwory odzyskują dziś świetność i odnajdują się w życiu kulturalnym na nowo. Takie centra kultury, do których powróciła rodzina, promieniują na okolicę. Opisujemy poniżej Goszyce, ale świetność odzyskał też m.in. pałac w Korczewie na Podlasiu, gdzie córki przedwojennego właściciela Krystyna Ostrowskiego: Renata i Beata Ostrowska-Harris i organizują wystawy, plenery, konkursy, odczyty.

Są też inne przykłady, gdy w odremontowanych i uratowanych od ruiny dworach nowi właściciele tchnęli ducha w stare mury. W samym województwie kujawsko pomorskim znajdujemy ich kilka. Dwór w Broniewie, odkupiony przez wnuków przedwojennej właścicielki, Andrzeja Musiała, prezesa oddziału toruńskiego PTZ i jego żony, którzy gospodarują na 60 ha ziemi pięknie go odnowili. W Sikorzynie – dworze Wybickich jest prywatne muzeum. W Grochowiskach Szlacheckich – piękny pensjonat i restauracja, w Jełmuniu pensjonat. W dworze Kopytowa (woj. podkarpackie) jest Prywatne Muzeum Kultury Szlacheckiej. Ale to wyjątki potwierdzające regułę.

Większość tych zabytków jest w dramatycznym stanie. Takich przykładów jak opisany poniżej Niedźwiedź czy Lubin jest w Polsce około tysiąca. Polecam interwencji i uwadze zrujnowane dwory w miejscowościach Kotlin, Grodziec, Wełna, Siedmiorogów w Wielkopolsce, najbardziej gospodarnej części Polski. Nawet tam giną odwieczne, solidnie zbudowane, siedziby najstarszych polskich rodów: Niegolewo – Niegolewskich, Taczanów – Taczanowskich, Kwilcz – Kwileckich. I to jest hańbiące dla odpowiedzialnych władz.

[i]—Maciej Rydel[/i]

[ramka][srodtytul]GOSZYCE – Promieniowanie kulturą[/srodtytul]

We wsi Goszyce, na północ od Krakowa, stoją dwa dwory: jeden z najstarszych drewnianych w Polsce (z 1673 roku) i nowszy, murowany z 1888 roku. Pisaliśmy o nich na łamach „Rz” (04/2008 r.). Wtedy los murowanego był niepewny. Dziś możemy go przedstawić jako jeden z optymistycznych przykładów wywalczenia przez potomków przedwojennych właścicieli prawa do uratowania dworu. Został wykupiony przez Michała Smoczyńskiego (prawnuka właścicielki) i jego żonę Martę.

W końcu XIX wieku Goszyce należały do rodziny Zawiszów. W 1945 roku, do chwili wyrzucenia właścicieli przez władze komunistyczne, należały do Zofii z Zawiszów Kernowej, primo voto Gąsiorowskiej. Po 1945 r. Goszyce „przydzielono” AGH jako ośrodek wypoczynkowy. Potem były stacja hodowli roślin i mieszkania pracowników. Dwór zdewastowano i w końcu XX wieku stał pusty. Dziś, choć Smoczyńscy nadal go remontują, dwór już żyje. Pierwsze wydarzenie odbyło się w 2010 roku. Zapoczątkowało coroczne spotkania z cyklu „Świat Turowicza”. Mają przypominać pasje wieloletniego redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”, męża Anny Gąsiorowskiej, córki wspomnianej Zofii. Turowiczowie mieszkali w Goszycach przez całą wojnę. Dwór stał się okupacyjną przystanią dla wielu ludzi polskiej kultury: Czesława Miłosza, Jana Józefa Szczepańskiego, a także uciekinierów ze zrujnowanej po Powstaniu Warszawskim stolicy. Spotkanie poświęcono poezji. Gościem była Julia Hartwig. Przybyło około 100 osób. Czytano wiersze. Grzegorz Turnau umilił wieczór poezją śpiewaną z Anną Szałapak.

Największym wydarzeniem 2010 roku był udział dworu w Goszycach w XII edycji Małopolskich Dni Dziedzictwa Kulturowego. Odwiedziło go w ciągu dwóch dni 970 osób. Wspominano Zofię Zawisza-Kernową i jej czasy. Domowa atmosfera i możliwość zetknięcia z historią spowodowały, że goście wyszli zachwyceni. Na tę okazję Marta Smoczyńska wydała wspomnienia o dworze.Jesienią odbyła się tu sesja „Formacja 1910 – świadkowie nowoczesności” zorganizowana przez prof. Martę Wykę. Dotyczyła pokolenia, do którego należeli: Miłosz, Turowicz, Wyka, Szczepański, Andrzejewski. 11 listopada śpiewano pieśni patriotyczne. Jest fortepian i akordeon. W pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia będzie śpiewanie kolęd.

[i]—m.r.[/i][/ramka]

[ramka][srodtytul]SICHÓW – Ośrodek pracy twórczej[/srodtytul]

Do 1944 roku Sichów (woj. świętokrzyskie) był własnością Krzysztofa Radziwiłła, syna Macieja Mikołaja Radziwiłła, zmarłego w 1920 roku. Zarówno ojciec, jak i syn byli znanymi społecznikami. Organizowali szkolnictwo rolnicze w Świętokrzyskiem, wprowadzali nowoczesne metody gospodarki rolnej. Krzysztof od 1938 roku był senatorem RP. Całą okupację przesiedział w niemieckich obozach koncentracyjnych. W Sichowie została żona Zofia i od 1940 r. pałac był schronieniem dla wysiedlonych i poszukiwanych profesorów wyższych uczelni. Mieszkali tu m.in. prof. Tadeusz Estreicher z UJ, prof. Stefan Dąbrowski (rektor Uniwersytetu Poznańskiego), a także pisarz Jan Parandowski. W sichowskim pałacu była duża biblioteka i archiwum rodzinne. Pałac składał się z dwóch parterowych dworów posadowionych na planie litery L. Zbudowany w końcu XVIII wieku, został przebudowany w końcu XIX wieku w stylu francuskiego neorenesansu. Po 1945 roku w pałacu urządzono szkołę rolniczą, potem mieszkania, dewastując go. W 1985 roku opustoszały, popadł w ruinę. Założenie pałacowo-parkowe zostało w 2006 roku odkupione od Skarbu Państwa przez potomków przedwojennych właścicieli: Zofię Skórzyńską, córkę Krzysztofa Radziwiłła i wnuka Stefana Dunin-Wąsowicza. Ich zamierzeniem jest, by w sichowskim pałacu powstał ośrodek kulturalny i dom dla twórców pod nazwą: „Dom i Biblioteka Sichowska”. Jak piszą właściciele w ulotce: „jest to miejsce, gdzie można się spotkać z książką, tradycjami i lekturami starych polskich rodzin, które tu mieszkały i niedawno powróciły. W czytelni, a z czasem w pokojach powoli gromadzony jest księgozbiór polski i obcojęzyczny w dziedzinach literatury, historii i filozofii”. W odremontowanej wozowni i oranżerii mieszczą się pokoje, restauracja (specjalność karczochy) i sala konferencyjna. Remontowany jest pałac. Spadkobierca ostatnich właścicieli Sichowa planuje też odtworzenie parku, m.in. z kortami tenisowymi.

[i]—m.r.[/i][/ramka]

[ramka][srodtytul]NIEDŹWIEDŹ – Hańba województwa[/srodtytul]

W połowie XIX wieku Jan Kucharski zbudował dwór w miejscowoci Niedźwiedź, na wschód od Wąbrzeźna. Od 1882 majątek dostała w wianie jego córka Zofia z Kucharskich, żona Józefa Mieczkowskiego. Jan Kucharski, a następnie Józef i Wacław Mieczkowscy byli wielkimi miłośnikami sztuki i archeologii. Stworzyli w dworze prywatne muzeum i ośrodek kultury przedwojennego woj. pomorskiego. Muzeum mieściło się w 12 salach. Eksponowane były zbiory malarstwa polskiego i włoskiego, kolekcja porcelany, meble angielskie, holenderskie, francuskie i polskie, a także orientalne oraz militaria.

Dwór odebrany Mieczkowskim na podstawie stalinowskiego dekretu, do 1986 mieścił biura PGR. Od 1992 formalnym właścicielem dworu staje się Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa, a dwór, rozgrabiony najpierw przez Niemców, potem wojska radzieckie, w końcu rodzimych szabrowników, został zdewastowany. Obiekt nie ma gospodarza i systematycznie niszczeje. Potomkom właścicieli go nie zwrócono. Efekty widać. Oprócz zrujnowanego budynku zapuszczonego parku, zniszczone są zabudowania gospodarcze i mur ozdobiony herbami właścicieli.

[i]—m.r.[/i][/ramka]

[srodtytul]LUBIN – Ku rozpadowi[/srodtytul]

Niedaleko Niedźwiedzia w tym samym województwie kujawsko-pomorskim leży miejscowość Lubin, a w niej dwór zbudowany w latach 1870 – 1880 dla Prażmowskich według projektu architektonicznego Stanisława Hebanowskiego. Wokół dworu był spory park z XVIII i XIX wieku. Od 1908 r. właścicielem był Edward Landie, a w latach 1921 – 1939 r. jego syn Stanisław Landie – aresztowany i zamordowany przez Niemców w październiku 1939 r. W 1945 roku dwór przekazano Samopomocy Chłopskiej. Dziś wszystko jest zdewastowane, dwór opuszczony, nie zabezpieczony, każdy może wejść i wykraść, co chce. Gmina ani Agencja Rolna Skarbu Państwa nie przejmują się tą karygodną niegospodarnością. Oczywiście potomkom właścicieli dworu nie oddano.

[i]—m.r.[/i]

[ramka][srodtytul]KORCZEW – Uratowany pałac [/srodtytul]woj. podlaskie. Klasycystyczny pałac uratowany przez potomków Ostrowskich wraca do życia[/ramka]

[ramka][srodtytul]WARGOWO – Z pięknym parkiem [/srodtytul]

Pałac w Wargowie (woj. wielkopolskie) – odkupiony przez potomków przedwojennych właścicieli – rodzinę Żółtowskich, wyremontowany z zadbanym parkiem[/ramka]

[wyimek][link=http://www.rp.pl/temat/88001.html]Akcja "Rz": Ratujmy dwory polskie[/link][/wyimek]

11 tysięcy! Żeby to sobie uświadomić, musicie wyobrazić sobie Italię, z której nagle znika 11 tysięcy winnic”.

Pozostało jeszcze 98% artykułu
Kultura
Afera STOART: czy Ministerstwo Kultury zablokowało skierowanie sprawy do CBA?
Kultura
Cannes 2025. W izraelskim bombardowaniu zginęła bohaterka filmu o Gazie
Kultura
„Drogi do Jerozolimy”. Wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie
Kultura
Polska kultura na EXPO 2025 w Osace
Kultura
Ile czytamy i jak to robimy? Młodzi więcej, ale wciąż chętnie na papierze