Rodzina Zbigniewa Seiferta przekazała pamiątki po słynnym skrzypku

Zbiór pamiątek po słynnym skrzypku jazzowym Zbigniewie Seifercie przekazała Bibliotece Narodowej siostra zmarłego w 1979 r. muzyka Małgorzata Seifert – pisze Marek Dusza.

Aktualizacja: 12.07.2014 19:24 Publikacja: 12.07.2014 19:17

Pamiątki Zbigniewa Seiferta

Pamiątki Zbigniewa Seiferta

Foto: Archiwum autora, Marek Dusza m.d. Marek Dusza

Ceremonia uroczystego podpisania aktu darowizny na rzecz Archiwum Jazzu Polskiego Biblioteki Narodowej odbyła się w piątek w Pałacu Rzeczypospolitej. Wydarzenie uświetnił solowy występ młodego skrzypka Mateusza Smoczyńskiego, członka Atom String Quartet oraz amerykańskiego Turtles Island Quartet, który wykonał kompozycje Seiferta i własne utwory.

Zobacz galerię zdjęć

- Mam nadzieję, że fenomen polskiego jazzu będzie traktowany jako niezwykły w dziejach kultury i że wyrazem tego będzie wpisanie archiwum jazzu polskiego na listę Pamięci Świata UNESCO - powiedział podczas uroczystości Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej.

Wśród przekazanych pamiątek rodziny Seifertów są zdjęcia Zbigniewa z lat dziecięcych, szkolne legitymacje, indeks z ocenami (piątka za skrzypce), dyplom ukończenia PWSM w Krakowie 10 czerwca 1970 r. z wynikiem „bardzo dobrym". Są nuty z funkcjami standardów: „My Funny Valentine" i „The Nearness of You" oraz rękopis kompozycji Seiferta „Taniec garbusa", ale także zużyte stroiki i pudełka po nich firm Toneking i Vandoren Paris, opakowania od strun skrzypcowych firm Muza, Protos i F. Meinel's. Jest także prawo jazdy kategorii B z 1973 r. i legitymacja nr 3648 Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków. Pod dokumentem Komisji Kwalifikacyjnej Polskiej Federacji Jazzowej z 7 stycznia 1969 r. potwierdzającym kategorię muzyka solisty jazzowego podpisali się: Andrzej Trzaskowski i Jan Byrczek. Jest wkładka paszportowa, „Instrukcja dla artystów wyjeżdżających za granicę" Pagartu i legitymacja członka krakowskiego klubu Helikon nr. 1309. Pod zdjęciem zespołu Playing Family ułozono plakietki festiwali Jazz Jamboree (z nazwiskiem skrzypka) z lat 1968, 1969, 1970 i 1973.

W liście do rodziców napisanym 1 grudnia 1975 r. na papierze hotelu Sternen w Zurichu, czytamy: „Wczoraj miałem koncert w radiu w Zurichu (ja, jako solista muzycy akompaniujący), to szło bezpośrednio na antenę. Poszło b. dobrze!". Zbigniew Seifert podaje także następne plany koncertowe w Brukseli i Zagrzebiu, a także datę premiery albumu w Holandii - druga połowa stycznia 1976 r. Chodzi o znakomity album „Man of the Light", który otworzył mu drogę do Ameryki.

- Zostały mi dwa modele samolotów, które zbudował Zbyszek - powiedziała „Rz" Małgorzata Seifert, siostra Zbigniewa.– Jego pasją były: skrzypce i modelarstwo. Naukę gry na skrzypcach zaczął w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Saksofon pojawił się dopiero na początku liceum, kiedy zainteresował się jazzem. Ponieważ był perfekcjonistą, co widać po jego modelach samolotów, ćwiczył godzinami jedną, trzy frazy. Słuchał radia, bo z płytami był problem. Uczył się w klasie jazzowej Alojzego Thomysa. Pamiętam pierwszy jazzowy koncert Zbyszka, jaki słyszałam, w Barbakanie w Krakowie w 1967 r. z kwintetem Tomka Stańki. Wtedy Zbyszek grał na saksofonie. Każdy chciałby mieć takiego brata, był wymagający, ale wiadomo było, że w każdej chwili mógł służyć pomocą.

Podczas krótkiego recitalu Mateusz Smoczyński zagrał w piątek w w Pałacu Rzeczypospolitej kompozycje Seiferta: „Evening Psalm" i „On the Farm", a także własne kompozycje „Happy" i „Manhattan Island". Po występie powiedział „Rz": – O Zbigniewie Seifercie dowiedziałem się od Jacka Namysłowskiego, syna saksofonisty Zbigniewa Namysłowskiego. Powiedział mi, że gram jak Seifert, a ponieważ nie znałem jego nagrań, dał mi kasetę. Słuchając stwierdziłem, że da się grać jazz modalny na skrzypcach. Zauroczyłem się Seifertem, inspirowała mnie jego muzyka, nawet zacząłem go naśladować, jak wielu skrzypków. On stworzył polską szkołę jazzowych skrzypiec, określamy ją jako „twardą". Najbardziej cenię jego kompozycję „Man of the Light". Na nowej płycie Atom String Quartet, znajdzie się utwór „Passion" z ostatniej płyty Zbigniewa Seiferta. To ukłon w stronę naszego guru.

Zbigniew Seifert zmarł 35 lat temu w USA, miał zaledwie 32 lata i był ceniony na cały świecie. Grał na skrzypcach jak John Coltrane na saksofonie. Kiedy dowiedział się, że jest chory na raka, rzucił się w wir koncertów, komponowania, zabiegał o wydawanie płyt. Najważniejsza z nich „Passion" ukazała się trzy miesiące przed jego śmiercią. Zmarł podczas kolejnej operacji w Buffalo.

Z inicjatywy powstałej w Krakowie Fundacji im. Zbigniewa Seiferta w dn. 16 -18 lipca w Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach odbędzie się I Międzynarodowy Jazzowy Konkurs Skrzypcowy im. Zbigniewa Seiferta. Do konkursu zgłosiło się 63 skrzypków z 17 krajóq, m.in. z USA, Australii, Austrii, Niemiec, Hiszpanii, Holandii, Rosji, Ukrainy, Finlandii, Szwajcarii i Polski. Do półfinałów zakwalifikowało się dziesięcioro uczestników, w tym czterech Polaków: Bartosz Dworak, Dawid Lubowicz, Stanisław Słowiński i Łukasz Górewicz. Koncert finałowy odbędzie się 19 lipca w Centrum Manggha w Krakowie.

Marek Dusza

Ceremonia uroczystego podpisania aktu darowizny na rzecz Archiwum Jazzu Polskiego Biblioteki Narodowej odbyła się w piątek w Pałacu Rzeczypospolitej. Wydarzenie uświetnił solowy występ młodego skrzypka Mateusza Smoczyńskiego, członka Atom String Quartet oraz amerykańskiego Turtles Island Quartet, który wykonał kompozycje Seiferta i własne utwory.

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Kultura
Kobiety zmieniają zasady gry. Wystartowała trzecia edycja Herstory
Kultura
Komandos angielskiej sztuki w Łodzi. Wystawa „St Ives i gdzie indziej”
Kultura
Podcast „Rzecz o książkach”: „Maestro. Piękna gra Rogera Federera", biografia tenisowego asa w dużej intymności
Kultura
Podcast „Rzecz o książkach”: Rebecca Makkai o słodko-gorzkim dzieciństwie w Ameryce
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń